Jazda ze starą pralką
Warszawiacy nie wiedzą, gdzie dostarczyć elektrośmieci. A jak już znajdą właściwe miejsce, to za dostarczenie tam starych lodówki lub radia zwykle muszą zapłacić.
To jest skandal! Chciałam oddać starą pralkę i lodówkę do recyklingu. Okazało się, że nie jest to takie proste. Sklepy stwarzały problemy, a znalezienie po południu czynnego ekopunktu graniczy z cudem – denerwuje się Agnieszka Sokolicka z Wilanowa.
Warszawiak rocznie powinien oddawać 4 kg zużytego sprzętu elektronicznego i energetycznego. A do recyklingu trafia od jednego mieszkańca stolicy raptem 0,4 kg. Dlaczego?
Gdzie to zawieźć
Przede wszystkim nie wiadomo, gdzie i na jakich zasadach można w stolicy oddać zużyty sprzęt. Na stronach ratusza adresy prawie 30 punktów zbiórki elektrośmieci są skrzętnie ukryte. Żeby do nich dotrzeć, trzeba otworzyć kilka zakładek.
Jak już to się uda, to okazuje się, że specjalne kontenery stoją tylko w weekendy, a pozostałe miejsca czynne są zwykle w tygodniu do godz. 15. Tylko jeden punkt, przy ul. Chełmżyńskiej 180, otwarty jest bez przerwy przez 7 dni w tygodniu. Nic dziwnego, że cieszy się dużym zainteresowaniem warszawiaków.
Wczoraj pod białym namiotem złożonych było około 50 rupieci, w tym pralki i lodówki.
– W weekendy jest najwięcej ludzi. Robią porządki, to tu przywożą starocie – przyznaje dyżurujący tam ochroniarz. – Bywa, że w ciągu trzech dni zbierze się TIR takich starych sprzętów.
– Ale jak tu ciężko trafić! W ogóle nie mogłam tego odszukać. Takie miejsca powinny być w naprawdę dobrych lokalizacjach – mówi Hanna Piotrowska z Ursynowa.
Od ponad trzech lat sklepy są zobowiązane do bezpłatnego przyjmowania od klientów starego sprzętu pod warunkiem, że ci kupują nowy. Ale niestety w niektórych trzeba za to zapłacić. – Przepisy ustawy nie odnoszą się do sytuacji, w której sklep zapewnia transport zużytego sprzętu z mieszkania do sklepu – podkreśla Kinga Kulesza z Ministerstwa Ochrony Środowiska. I dodaje, że to zależy od sklepu, czy pobiera opłatę za tę usługę, czy też nie.
– Za transport pralki na terenie Warszawy trzeba zapłacić 45 zł. Ale za dodatkowy odbiór starego sprzętu z domu trzeba dopłacić 30 zł. Odbiór starej lodówki to koszt 50 zł, bo trzeba je wywozić pod rosyjską granicę – słyszymy w jednym ze sklepów sieci Euro RTV AGD.
Lepiej jest w specjalistycznych sklepach Saturn, Media Markt, Electro World.
– Dowóz nowej pralki to 30 zł, ale za odbiór starej już nic nie trzeba dopłacać – mówi sprzedawca w sklepie Saturn.
Na rękę konsumentom oficjalnie idzie sieć hipermarketów Tesco. – Do naszych punktów informacji można przynosić stary sprzęt, bez konieczności zakupu nowego – zachwala rzecznik Michał Kubajek. I dodaje, że w tygodniu np. do sklepu na ul. Górczewskiej trafia przynajmniej kilka takich przedmiotów.
Jednak od pracownika sklepu słyszymy: starego sprzętu nie przyjmujemy, a na wymianę bierzemy tylko odkurzacze. Na bezpłatny odbiór starej pralki trzeba dogadać się z kierowcą.
– Niemożliwe. Staramy się na bieżąco informować pracowników o tych zasadach – dziwi się Kubajek.
Z zakupami w sklepach internetowych problem jest jeszcze większy. Tutaj zamawiany towar dostarcza najczęściej kurier, który też nie ma obowiązku odbioru zużytego sprzętu.
– Standardem dobrego sklepu powinien być nie tylko dowóz sprzętu gratis, ale i jego odbiór za darmo. Jednak na to chyba trzeba jeszcze będzie długo czekać – stwierdza Wojciech Konecki ze stowarzyszenia producentów sprzętu AGD CECED Polska.
A czasu nie ma, bo jeśli nie przyspieszymy i nie ułatwimy zbiórki elektośmieci, to – zgodnie z unijnymi przepisami – producentów czekają kary. Wtedy ceny nowego sprzętu na pewno wzrosną.
Akcje to podstawa
Zdaniem ekologów efekty mogą zwiększyć tylko akcje promocyjne. – U nas szwankuje informacja. Ludzie po prostu nie wiedzą, gdzie mogą oddawać stary sprzęt i na jakich zasadach. Trzeba im to przypominać, najlepiej poprzez fachowe akcje – mówi Wojciech Szymalski z Zielonego Mazowsza. Potwierdzają to wyniki zbiórki elektrośmieci, którą w ubiegły weekend przeprowadziła firma Sony przy galerii Arkadia. Warszawiacy przynieśli tam ponad 50 sprzętów ważących ponad tonę (w tym trzy lodówki i dwie pralki). Akcja potrwa do początku października.
A zachęcać można na wiele sposobów np. dając segregującym odpady darmowe wejściówki do kina czy teatru. – Kultura zawsze idzie w parze z ekologią i odwrotnie. Dlatego każdemu, kto przyniesie szklane butelki, plastikowe kubki, kartony po napojach, makulaturę czy sprzęt elektroniczny, damy bilety do kin Muranów, Luna, Arkad Kubickiego czy Ogrodu Botanicznego – tłumaczy Dominik Dobrowolski, koordynator piątkowej akcji „Zamień odpady na kulturalne wypady”.
Odpady będą przyjmowane pod Pałacem Kultury i Nauki (od ul. Marszałkowskiej) w godz. 10 – 14. Dokładne informacje dostępne są na stronie www.eko.org.pl.
Zdaniem Grażyny Hoduń, wieloletniej organizatorki Dnia Ziemi, wymiana to najlepszy sposób na promowanie ekologicznych wzorców.
—współpraca asab, aba
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.