Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Chaos na ścieżkach

Mariusz Gruza 29-09-2009, ostatnia aktualizacja 30-09-2009 17:43

Kuriozalne oznakowanie rowerowych dróg, zieleń zasłaniająca znaki, za wysokie żywopłoty utrudniające jazdę – to niektóre uchybienia wykryte na Żoliborzu przez straż miejską.

Absurdy na Żoliborzu: tam, gdzie ścieżka istnieje znak informuje o jej końcu (po lewej);
autor: Jakub Ostałowski
źródło: Fotorzepa
Absurdy na Żoliborzu: tam, gdzie ścieżka istnieje znak informuje o jej końcu (po lewej);
 W innym miejscu znak stoi tam, gdzie ścieżki nie ma
autor: Jakub Ostałowski
źródło: Życie Warszawy
W innym miejscu znak stoi tam, gdzie ścieżki nie ma

Przy ul. Krechowieckiej 5 stoi znak informujący o końcu ścieżki rowerowej. Jednak rowerzyści jadą naprzód, bo ścieżka jest wyraźnie wyznaczona dalej. Z kolei na ul. Braci Załuskich, vis-á-vis budynku przy ul. Gojawiczyńskiej 17, na wąskim chodniku znajduje się znak „Ścieżka dla rowerów”, tylko że jej tam nie ma.

Obiema ulicami zarządza dzielnica i to do niej należy jak najszybsze usunięcie błędnego oznakowania.

– W czwartek urzędnicy obejrzą te miejsca i jeżeli okaże się, że znaki są źle ustawione, to przygotujemy dokumenty, które będzie musiał zatwierdzić miejski inżynier ruchu. Dopiero po jego pozytywnej opinii znaki zostaną usunięte – mówi Andrzej Kawka, rzecznik dzielnicy. Urzędnicy nie potrafili wytłumaczyć, dlaczego błędne oznakowanie nie zostało wykryte wcześniej.

Z raportu strażników miejskich wynika, że nie popisał się także Zarząd Oczyszczania Miasta. Strażnicy wytknęli mu sześć niedociągnięć i zlecili ich usunięcie. ZOM zajął się tylko trzema, ale jedna z nich zasługuje na szczególną uwagę. Na ul. Słowackiego 38/34, przy ul. Szczepanowskiego, funkcjonariusze zwrócili uwagę na zbyt wysoki żywopłot, który powoduje, że kierowcy nie widzą nadjeżdżających rowerzystów. ZOM podjął interwencję i żywopłot został przycięty, ale... tylko z jednej strony.

Rowerzystów nic już nie dziwi

Takie sytuacje przestały już dziwić rowerzystów, którzy mówią, że problem nie dotyczy tylko Żoliborza.

– Podobny przypadek był na ul. Podleśnej, gdzie drzewo zasłaniało znak STOP, czy na ścieżce przy Wisłostradzie, na wysokości estakad bielańskich, która była totalnie zaśmiecona i nikt się tym nie interesował – mówi Rafał Muszczynko z Zielonego Mazowsza.

Sami strażnicy przyznają, że współpraca ze służbami odpowiedzialnymi za utrzymanie w dobrym stanie ścieżek rowerowych układa się różnie. – Kontrolę przeprowadziliśmy w czerwcu i już wtedy informowaliśmy zarządców terenów o nieprawidłowościach – mówi Maciej Świątek, zastępca naczelnika oddziału Żoliborz.

Jednak do tej pory jedynie sześć z 13 uchybień zostało naprawionych. Reszta nadal czeka na interwencje. – Dlatego postanowiliśmy sporządzić kompleksowy raport i podjąć w tej sprawie współpracę z dzielnicową komisją infrastruktury – mówi Świątek. – Liczymy, że z pomocą radnych odpowiednie służby będą szybciej interweniować.

Brak stałej kontroli

Inicjatywa żoliborskich strażników podoba się cyklistom, jednak podkreślają oni, że jest to rozwiązanie prowizoryczne. – W stolicy praktycznie nie ma czegoś takiego jak okresowe przeglądy dróg rowerowych.

A raz na pół roku powinien być sprawdzany ich stan oraz oceniana zieleń obok nich – mówi Muszczynko.

Z takim poglądem zgadzają się także strażnicy, którzy podkreślają, że służby miejskie skupiają się głównie na jezdniach dla aut i często zapominają właśnie o ścieżkach rowerowych. Jednak zarówno ZDM, jak i ZOM podkreślają, że kontrole są przeprowadzane. – Stan zieleni miejskiej sprawdzany jest od wiosny do jesieni. Tylko w kwietniu i w maju podjęliśmy ok. 6 tys. interwencji – mówi Iwona Fryczyńska, rzeczniczka ZOM.

Rowerzyści narzekają też na to, że nowe ścieżki nie są asfaltowe, jak obiecywało miasto, ale nadał buduje się je z czerwonej kostki brukowej.– Takie ścieżki powstaną np. na węźle Marsa oraz na wiadukcie ul. Modlińskiej – mówi Muszczynko.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane