Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Most Północny bez nadzoru

Konrad Majszyk 11-10-2009, ostatnia aktualizacja 11-10-2009 22:50

Od pięciu miesięcy nowa przeprawa powstaje bez opieki inżyniera kontraktu, której wymaga UE. Czy odbije się to na jakości prac?

autor: Jakub Ostałowski
źródło: Fotorzepa

Wzdłuż 3,4 km budowanej trasy między Wisłostradą i Modlińską w grunt wgryzają się potężne palownice. Trwa wwiercanie 650 pali, na których oprą się przyszłe wiadukty dojazdowe do mostu. Wielka budowa przeprawy przez Wisłę ruszyła 21 kwietnia.

Mocno spóźniony nadzór

Tymczasem dopiero w październiku Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych podpisał wartą 9,3 mln zł umowę z ZBM Inwestor Zastępczy, któremu powierzył funkcję tzw. inżyniera kontraktu. Ale na budowie jeszcze ZBM nie ma.

Obecności firmy będącej inżynierem kontraktu żąda UE. Ale nawet bez unijnego wymogu jej rola na budowie jest trudna do przecenienia. W imieniu inwestora, w tym przypadku miasta, pilnuje, żeby inwestycja była realizowana bez odstępstw od projektu, bez dodatkowych kosztów i w terminie. Tymczasem dotychczas gigantyczną budowę Trasy Mostu Północnego nadzorował tylko jeden urzędnik oddelegowany przez ZMID (większość pracowników tej instytucji to urzędnicy bez uprawnień inżynierskich). Dla wykonawcy, czyli konsorcjum Pol-Aquy, brak inżyniera kontraktu to wymarzony scenariusz: mniejszy nadzór i większa swoboda działania.– Zostałem wynajęty do tego, żeby radzić sobie z problemami. Na budowie wszystko jest pod kontrolą – twierdzi kierownik budowy Arkadiusz Arciszewski z firmy Pol-Aqua.

Czy rzeczywiście wszystko odbywa się zgodnie ze sztuką inżynierską? Nasz informator z branży budowlanej opowiedział nam o złej lokalizacji tzw. kurtyny wodnej po stronie Tarchomina. Mieszkańcy okolic ul. Świderskiej i Obrazkowej skarżyli się do ratusza na ogromne ilości kurzu i błota wywożone z budowy przez ciężarówki. Żeby tę niedogodność zlikwidować, wykonawca uruchomił prowizoryczną myjnię dla pojazdów, ale... kilkaset metrów za wcześnie. Sprzęt budowlany nadal więc gubi brud na ulicach. Z powodu niedostatecznego nadzoru istnieje ryzyko znacznie większych zaniedbań niż umorusane ciężarówki. Zadaniem inżyniera kontraktu jest bowiem dbałość o należytą jakość dostaw. Na razie nie ma sygnałów o tym, że kontrakt jest realizowany z naruszeniem standardów inżynierskich. Pol-Aqua ma jednak powody, żeby oszczędzać. Kontrakt wygrała z ofertą 977 mln zł, która przez konkurencję została okrzyknięta dumpingiem.

Specjaliści ostrzegają: miasto musi skrupulatnie kontrolować jakość prac.

Czemu aż tyle to trwało

Przetarg na wybór inżyniera kontraktu ruszył w styczniu. Wyniszczającą grę o zlecenie aż do października prowadziło siedem firm budowlano-projektowych z różnych stron świata.

– Ten przetarg pod względem długości trwania to niechlubny rekordzista tej kadencji – mówi dyrektor Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych Anna Piotrowska.

Rzeczniczka ZMID Małgorzata Gajewska wylicza, że uczestnicy przetargu po kilka razy wykorzystali przewidziane prawem środki odwoławcze. W kwietniu wygrał Egis z ofertą 8,8 mln zł, ale decyzją Krajowej Izby Odwoławczej ocenę ofert trzeba było powtórzyć. Zwyciężył droższy ZBM Inwestor Zastępczy, za którym ciągnie się tzw. afera mostowa z czasów prezydentury Pawła Piskorskiego. Z drugiej strony, to już jeden z nielicznych polskich podmiotów w tym segmencie rynku drogowego.

Na budowę mostu Północnego Warszawa ma obiecane 255 mln zł dofinansowania z UE. Czy tak późne wprowadzenie inżyniera kontraktu na budowę nie utrudni rozliczeń z Unią?

– Ta dotacja nie jest zagrożona – twierdzi dyrektor Biura Funduszy Europejskich Michał Olszewski. – Umowa o dofinansowanie powinna zostać podpisana w ciągu miesiąca. Do tego czasu inżynier kontraktu będzie działał na budowie.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane