Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Dworce rowerowe pączkują w centrum

Izabela Kraj 07-11-2009, ostatnia aktualizacja 07-11-2009 00:11

Nie Muzeum Sztuki Nowoczesnej ani metro, ale... dworzec rowerowy ma szansę powstać najszybciej w ramach zabudowy pl. Defilad.

Stołeczni urzędnicy wpadli na pomysł ożywienia pustego fragmentu placu przy PKiN w okolicy parku Świętokrzyskiego.

Chcą, by przy Pałacu Młodzieży stanął bike station – budynek, w którym można byłoby zostawić rower. Ale nie tylko. Znalazłyby się tam też łazienki i szafki, w których można by zostawić rowerowe akcesoria i – po podróży np. z Pragi – pójść do biura w Śródmieściu.

Prysznic i kawka

Rzecznik ratusza Tomasz Andryszczyk przedstawił wczoraj oficjalnie pomysł podczas dyskusji w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w ramach cyklu „Warszawa w budowie”.

– Mam nadzieję, że projekt bike station wpisze się w plan ożywienia dziś martwego i nudnego fragmentu miasta – ocenia Andryszczyk. Zdradza, że sam niedawno kupił rower i stał się pasjonatem tego sportu.

Latem dworzec rowerowy mógłby też służyć za szatnie dla młodzieży, która grywa w piłkę na pobliskim boisku, a zimą łyżwiarzom korzystającym z lodowiska.

Pomysłodawcy proponują zlokalizować tam także jakąś kawiarnię oraz punkt informacji, w którym pasjonaci bicykli mogliby wymieniać uwagi.

Projekt obiektu ma być wybrany w konkursie, do którego ratusz chciałby zaprosić studentów architektury i – jeśli procedury poszłyby sprawnie – w 2012 r. budynek mógłby już stanąć między Pałacem Młodzieży a parkiem Świętokrzyskim.

Dlaczego dopiero za trzy lata? Bo urzędnicy konkurs na projekt zamierzają ogłosić dopiero po uchwaleniu nowego miejscowego planu zagospodarowania centrum. A z tym radni chcą zmierzyć się dopiero pod koniec kadencji, czyli najpóźniej jesienią przyszłego roku.

Cykliści na dachu

Jak się wczoraj okazało, studenci już sami myślą o podobnych projektach w centrum miasta. Jeden ze świeżo upieczonych absolwentów architektury jako pracę magisterską przedstawił projekt bike station na dachu Dworca Centralnego. Również z szatniami, łazienkami, a także skateparkiem.

To oczywiście tylko praca magisterska, ale świadczy o zapotrzebowaniu na tego typu inwestycje w centrum Warszawy.

Za granicą nie jest to żadna nowość, takie dworce funkcjonują m.in. w chicagowskim Millennium Park czy niemieckim Münsterze. W Warszawie jednak byłby to absolutny zwiastun nowego podejścia ratusza do problemów rowerzystów.

– Okolice Pałacu Kultury to bardzo dobra lokalizacja dla takiego budynku. Trafiony pomysł. Jeśli tylko byłyby tam warunki, by się po podróży z Białołęki wykąpać i przebrać, to na pewno bym z dworca korzystał – mówi Wojciech Brański, zapalony rowerzysta.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane