Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Świeża bułeczka z praskiego skansenu

Monika Górecka-Czuryłło 23-11-2009, ostatnia aktualizacja 24-11-2009 12:32

Dyplomy piekarzy z ubiegłego wieku, wielka dzieża do ciasta i możliwość upieczenia bułki – jest pomysł na muzeum piekarnictwa.

autor: Pasterski Radosław
źródło: Fotorzepa

Już w trzech pomieszczeniach mam zgromadzone eksponaty – mówi Marian Pozorek, od 50 lat piekarz, pasjonat tej gałęzi rzemiosła. – Są tam dyplomy cechowe z XIX w., zdjęcia piekarzy z okresu międzywojennego i oczywiście maszyny. Chyba najciekawsza jest wielka dzieża do ręcznego wyrabiania ciasta.

Pomysł muzeum piekarnictwa zrodził się w północnopraskim samorządzie.– Praga ma swoje rzemieślnicze korzenie, a małe piekarnie działają do dzisiaj. Warto zachować takie dziedzictwo, zwłaszcza że jest już bogaty zestaw eksponatów, który może być zaczątkiem muzeum – mówi radny Jacek Wachowicz, szef Towarzystwa Przyjaciół Pragi. Obiekt, w którym mógłby powstać piekarniczy skansen, od stycznia będzie do zagospodarowania. To stara XIX-wieczna i jeszcze działająca piekarnia.

– Ale od nowego roku najemca rezygnuje z lokalu, więc budynek można wynająć na inne cele – mówi Danuta Rochalska z północnopraskiego Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami. Dodaje, że na potrzeby muzealne albo dla TPP dzielnica może zrezygnować z konkursu i wynająć lokal po kosztach eksploatacji.

Jednokondygnacyjny budynek z czerwonej cegły, z charakterystycznymi kominami stoi przy ul. Stolarskiej 2/4. – Po adaptacji na 400 mkw. zmieszczą się zebrane już eksponaty – mówi Marian Pozorek. – Warto zachować też linię produkcyjną – dodaje radny Wachowicz. – Tak, żeby zwiedzający mógł wyjść ze skansenu z upieczoną przez siebie bułką.Pomysłowi przyklaskują władze dzielnicy, choć zastrzegają, że na razie pieniędzy na muzeum w budżecie nie mają (ale będą szukać). – Ale taka placówka doskonale wpisuje się w koloryt Pragi, a także w nasz program ratowania ginących zawodów – mówi burmistrz Jolanta Koczorowska. A Jolanta Leszczyńska z Cechu Rzemiosł Piekarniczych dodaje, że byłoby to trzecie w Polsce muzeum tego rzemiosła.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane