Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Zamknięta chirurgia w Szpitalu Wolskim

Ewa Zwierzchowska 24-11-2009, ostatnia aktualizacja 25-11-2009 13:18

Lecznica przy ul. Kasprzaka na miesiąc wyłączy dwa oddziały chirurgii i blok operacyjny. Powód oficjalny? Dezynfekcja sal. Nieoficjalny: chęć uniknięcia strat finansowych.

autor: Jakub Ostałowski
źródło: Fotorzepa

Szpitalny przestój potrwa od 27 listopada do 30 grudnia. W tym czasie ma być przeprowadzona renowacja i odkażanie sal. – W pierwszym półroczu mieliśmy wiele przypadków gronkowca złocistego. Aby gruntownie przeprowadzić czyszczenie, musimy wyprowadzić wszystkich pacjentów – uzasadnia Marek Balicki, dyrektor placówki.

Sprawa dezynfekcji zbulwersowała jednak radnych z komisji zdrowia. Sugerują oni, że dyrekcja zamyka oddziały, bo kontrakt w chirurgii z NFZ się skończył i szpital nie chce zwiększać długów. – Mamy okres wzmożonych zachorowań. Poza tym nie trzeba czyścić oddziału przez cały miesiąc, inne szpitale robią to znacznie szybciej – komentuje Andrzej Golimont, radny SLD.

– Grudzień jest najlepszym miesiącem na wyłączenie chirurgii. Przez dwa tygodnie – w okresie świąt – nie ma prawie pacjentów planowych, bo nie chcą mieć w tym czasie operacji – upiera się Marek Balicki.

Na dwóch oddziałach, które mają być czyszczone, jest łącznie 50 łóżek. – W ostatnich tygodniach leżało na nich po 20 – 30 pacjentów – wylicza Marek Balicki.

Dyrekcja ma już zgodę Mazowieckiego Centrum Zdrowia Publicznego na przeprowadzenie renowacji chirurgii i bloku operacyjnego. Wystąpiła o nią we wrześniu. – Prawo pozwala na wyłączenie szpitala lub jego części do trzech miesięcy – mówi Balicki.

Pacjenci, którzy mieli zaplanowane zabiegi na grudzień, zostali przesunięci na kolejne miesiące. Do innych szpitali się nie dostaną, bo większość stołecznych lecznic zrealizowała już tegoroczne kontrakty.

Tylko w nagłych przypadkach chorych ze Szpitala Wolskiego mają przyjąć dwie placówki: szpital przy Banacha i Bielański.

– Ale tam już teraz oddziały pękają w szwach – alarmuje Golimont.

Szpitale potwierdzają: – Przyjmiemy tylko na ostrych dyżurach, o pacjentach z kolejki innej kliniki nie ma mowy – mówi Anna Sukmanowska, rzeczniczka placówki przy ul. Banacha.

Z kolei Szpital Bielański deklaruje, że obsłuży pacjentów tylko wtedy, gdy będzie mieć wolne miejsca. Lecznica jednak już ma wykonany kontrakt na 2009 r., więc wolne miejsca to fikcja. – Mamy już kilka milionów złotych nadwykonań – mówi Dorota Gałczyńska-Zych, dyrektor placówki.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane