Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Tysiąc pączków – dowóz gratis

ag 09-02-2010, ostatnia aktualizacja 10-02-2010 19:24

Tuż przed tłustym czwartkiem skrzynki elektroniczne cukierni są już pełne zamówień. Urywają się telefony. A Blikle wynajmuje kurierów, którzy po raz pierwszy dostarczą pączki do domów klientów.

autor: Justyna Cieślikowska
źródło: Fotorzepa

– Już mamy około 200 zamówień złożonych przez Internet. A przyjmujemy je jeszcze w środę – mówi Łukasz Blikle, który reprezentuje piąte pokolenie warszawskich cukierników.

A Witold Teledziński, szef cukierni Nova, przyznaje, że przez Internet i telefon pączki zamawiają głównie firmy, chociaż indywidualni klienci też się zdarzają.

Dodatkowo pączki można zamówić z dostawą pod wskazany adres. – W tym roku pierwszy raz nasze pączki będziemy dostarczać kurierem – podkreśla Łukasz Blikle. W tym przypadku za dostarczenie 15 pączków o wartości 40 zł trzeba zapłacić 29 zł. U Teledzińskiego przy zamówieniu ok. 40 pączków za dowóz trzeba doliczyć ok. 30 – 50 zł. – Jeśli pączków będzie tysiąc, to dowóz już jest gratis – mówi Witold Teledziński.

Takich dogodności nie oferują już supermarkety. – Żeby zamówić więcej niż 50 pączków, trzeba indywidualnie rozmawiać z kierownikiem sklepu. Mniejsze porcje będą cały czas dostępne w marketach. Dowozu do klienta nie mamy w ofercie – mówi Michał Kubajek, rzecznik Tesco, które w całej Polsce przygotowało 2 mln pączków.

Większość stołecznych cukierników od dziś smaży wyłącznie pączki. – Jutro spodziewamy się 20 razy więcej klientów niż w inne dni. I wszyscy będą kupować pączki. Po faworki i ciasta przyjdą w przyszły wtorek, na zakończenie karnawału – przyznaje Blikle, który na ten czas zatrudnia dodatkowych pracowników. – Dziś pączki robi 80 osób, bo każdy to ręczna robota – przyznaje Łukasz Blikle.

A za pączka oblanego lukrem, obsypanego skórką pomarańczową i wypełnionego różanym nadzieniem w znanych warszawskich cukierniach trzeba zapłacić ok. 2 – 2,7 zł. Za bardziej wymyślne rodzaje (np. z adwokatem, czekoladą, budyniem) zapłacimy ok. 3,3 zł. Taniej jest w supermarketach. Tam cena pączka nie przekracza 60 gr.

A gdzie w pączki zaopatrują się znani warszawiacy? – Zamawiam u swojej znajomej, bo wiem, że te pączki mają najlepsze nadzienie z płatków róż, a nie z owocowego dżemu, jak to często bywa w masowej produkcji – mówi Katarzyna Dowbor.

– Najwyżej w stolicy oceniam pączki od Bliklego. One mają niepowtarzalny smak – przyznaje Karol Strasburger.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane