Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Wybranka internautów

Krzysztof Lech 09-03-2011, ostatnia aktualizacja 10-03-2011 08:53

Tytuł Najpopularniejszego Sportowca Warszawy 2010 w XI plebiscycie otrzymała Anna Kamińska – mistrzyni świata w rowerowej jeździe na orientację (MTBO).

*Anna Kamińska po sześciu latach treningów została mistrzynią
źródło: j. jankowska
*Anna Kamińska po sześciu latach treningów została mistrzynią

Wyróżnienie przyznane zostało w głosowaniu internautów. To oni zdecydowali, że 28-letnia zawodniczka KU AZS WAT została uhonorowana podczas Balu Mistrzów Sportu Warszawy.

– Ta nagroda była dla mnie wielkim zaskoczeniem. Dyscyplina, którą uprawiam, jest mało znana. Nagrodę otrzymałam chyba dlatego, że mam bardzo wiernych kibiców internautów, którzy się tym sportem interesują, często sami go uprawiają – mówi Anna Kamińska.

Zaczynała od biegów

Nasza mistrzyni świata rowerową jazdę na orientację uprawia od 2004 r., ale już dziesięć lat wcześniej rozpoczęła sportową przygodę, tyle że od biegów na orientację, kiedy była jeszcze uczennicą Szkoły Podstawowej nr 150 na Bemowie.

– Połknęłam bakcyla dzięki dwóm starszym siostrom, które uprawiały ten sport. Co roku organizowane są Szkolne Mistrzostwa Warszawy w biegach na orientację. Postanowiłam spróbować – wspomina. – Pierwszy start był chyba na Szczęśliwicach, ale bez rewelacji. Bieg ukończyłam, ale na podium nie stanęłam. Na początku była fascynacja. Traktowałam to jako hobby. Zaliczyłam też zimowe narciarskie biegi na orientację – dodaje.

Na rowerze z mapą

W 2004 roku postanowiła spróbować rowerowej jazdy na orientację. – To połączenie wysiłku fizycznego i umysłowego. Oprócz wyścigu w trudnym terenie wyznaczona jest trasa z punktami kontrolnymi, które trzeba zaliczyć. Trasę trzeba samemu wybrać na podstawie mapy, która przymocowana jest na kierownicy. Przy bieganiu jest więcej czasu na zorientowanie się w terenie. Na rowerze są tylko ułamki sekundy, kiedy można spojrzeć na mapę i podjąć decyzję, gdzie jechać – podkreśla nasza mistrzyni.

W 2005 r. Anna Kamińska awansowała do kadry narodowej. W 2009 r. na mistrzostwach świata w Izraelu zajęła piąte miejsce w sprincie, czyli konkurencji na dystansie do 10 km, która trwa ok. 30 minut. W tej dyscyplinie podział dystansów na sprint, średni czy długi (long) nie zależy ściśle od długości trasy, ale od przewidywanego czasu zwycięzcy. – Może być teren trudny pod względem konfiguracji i na pokonanie trasy 30 km potrzeba nie 1,5 godziny, a np. dwie – tłumaczy Kamińska.

I w końcu zabłysnęła w mistrzostwach świata. Podczas zawodów, które w ubiegłym roku odbyły się w Portugalii, wywalczyła złoty medal w sprincie. – Trasa była nietypowa, bo nie w lesie czy parku, ale w dżungli miejskiej, na terenie Starego Miasta. Na średnim dystansie zajęłam czwarte miejsce, a na longu siódme – dodaje.

Rok sukcesów

W ubiegłym roku w światowym rankingu uplasowała się na czwartym, a w rywalizacji o Puchar Świata na piątym miejscu.

Jazda rowerowa na orientację, tak jak każdy sport, wymaga wielu wyrzeczeń i poświęceń.

– Od kiedy jestem w światowej czołówce, musiałam podporządkować życie treningom. Dlatego na razie nie założyłam rodziny. Nie mam też możliwości na stałą pracę – podkreśla zawodniczka Wojskowej Akademii Technicznej, choć jest cywilnym, a nie mundurowym sportowcem tego klubu. Z rowerowej jazdy na orientację, która nie jest dyscypliną olimpijską, trudno wyżyć.

– Obecnie jestem związana z jedną z firm kartograficznych. Na zgrupowania zabieram ze sobą komputer i w wolnych chwilach kreślę dla nich mapy – wyjaśnia Anna Kamińska. – Poza tym mam to szczęście, że po zdobyciu tytułu mistrzyni świata otrzymałam od Ministerstwa Sportu niewielkie stypendium roczne. Nie są to duże pieniądze, ale zawsze dają jakąś stabilizację – dodaje.

W tym roku mistrzostwa świata odbędą się w dniach 22 – 27 sierpnia w Vento we Włoszech.

– Nie będzie łatwo obronić tytułu mistrzyni w sprincie. Dotychczas żadnej zawodniczce nie udała się ta sztuka – podsumowuje Anna Kamińska, która liczy również na dobre występy w mistrzostwach Europy w Petersburgu (we wrześniu) i zawodach Pucharu Świata.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane