Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Camerun Koniem Roku na Służewcu

Jan Zabieglik 22-11-2012, ostatnia aktualizacja 22-11-2012 19:26

Od 1978 roku pod patronatem Życia Warszawy organizowane są posezonowe wybory w wyścigach konnych.

autor: Piotr Nowak
źródło: Fotorzepa

Od trzech lat przeprowadzamy je wspólnie z Polskim Klubem Wyścigów Konnych oraz Odziałem Totalizatora Sportowego Tory Wyścigów Konnych Warszawa-Służewiec.

A oto wyniki : KOŃ ROKU: CAMERUN

Irlandzkiej hodowli Camerun został zakupiony trzy lata temu w Irlandii przez Zygmunta Sobolewskiego. Trenowany przez Marka Nowakowskiego i dosiadany przez Piotra Piątkowskiego ogier już przed sezonem był uznawany za głównego pretendenta do odniesienia zwycięstwa w Wielkiej Warszawskiej i królowania w najważniejszych biegach dystansowych rozgrywanych na Służewcu. Nie zawiódł i potwierdził swoją klasę. W pierwszej części sezonu wygrał bieg o Nagrodę Widzowa, natomiast drugi był w gonitwach o nagrody Golejewka i Prezesa Totalizatora Sportowego. Lato i jesień należały już tylko do niego. W trzech kolejnych startach bardzo pewnie wygrał porównawcze nagrody: Kozienic, St. Leger i Wielką Warszawską. Pokonał w nich nie tylko rówieśników i konie starsze, ale również mocnych przedstawicieli rocznika derbowego.

HODOWCA ROKU: ANDRZEJ ZIELIŃSKI

Laureatem nagrody został Andrzej Zieliński, hodowca, który od kilkunastu lat rozwija swoją prywatną stadninę w Nowej Wronie koło Nasielska. Każdego roku oddaje do treningu wartościowe konie, odnoszące większe lub mniejsze sukcesy. Szczególne osiągnięcia w pierwszej dekadzie XXI wieku miały Dawton (drugi w Wielkiej Warszawskiej, Desert Dabby (Oaks) i Princess of Leone (druga w Derby). W ub. roku Andrzej Zieliński został wyróżniony Nagrodą „Never say die" („Nigdy się nie poddawaj"), kiedy wyhodowany przez niego Prince of Ecosse najpierw w wielkim stylu wygrał najważniejsze biegi dla dwulatków, a następnie doznał poważnej kontuzji. Tegoroczną prestiżową nagrodę hodowca otrzymał za wyśmienite wyniki innego dwulatka Pillara, który powtórzył wyczyn Prince of Ecosse, wygrywając biegi o Nagrody Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Mokotowską. Jest to koń nie tylko dzielny, ale także wyjątkowo urodziwy, który może wypromować polską hodowlę.

TRENER ROKU: ADAM WYRZYK

Prowadzący prywatny ośrodek treningowy w Podbieli (50 km od Warszawy) Adam Wyrzyk w tym roku przygotowywał nieco mniej koni niż w poprzednich latach. Mimo to sezon był dla niego wyjątkowo udany. Trenowana przez niego Natalie of Budysin wygrała klasyczne biegi Derby i Oaks, zajęła też drugie miejsce w Wiosennej, choć na początku roku nie była wymieniana w gronie faworytów do sukcesów w najważniejszych gonitwach. Utalentowany miler Hard Work okazał się najlepszy w wyścigach o Nagrody Rulera i Fryderyka Jurjewicza, a także trzykrotnie był drugi w innych prestiżowych gonitwach. Konie trenowane przez Adama Wyrzyka mijały celownik pierwsze także w rywalizacji o nagrody Efforty, Cardei i Rzeki Wisły, za każdym razem pokonując wyżej notowanych przeciwników. Łącznie szkoleniowiec fetował triumfy trenowanych przez siebie folblutów w pięciu biegach najwyższej kategorii. Na wyróżnienie zasługują także dokonania araba Mastera Barsa, który w sześciu startach był dwukrotnie pierwszy (m.in. N. Koheilana) oraz dwukrotnie drugi (N. Sambora i Europejczyka). Podsumowując, był to znakomity sezon dla Adam Wyrzyka, który wykazał się umiejętnością przygotowania koni do najważniejszych gonitw, zarówno koni pełnej krwi angielskiej, jak i czystej krwi arabskiej.

WŁAŚCICIELE ROKU: ZBIGNIEW GÓRSKI i KISHORE MIRPURI

Kishore Mirpuri i Zbigniew Górski od kilku lat poważnie przyczyniają się do podwyższenia poziomu rywalizacji wśród koni pełnej krwi angielskiej ścigających się na Służewcu, sprowadzając konie z Zachodu, głównie z Irlandii. Co roku na jesiennych aukcjach Tattersalls kupują kilka lub nawet kilkanaście roczniaków, które przez następnych kilka lat ścigają się na Służewcu, a także reprezentują polskie barwy na zagranicznych torach. Wśród nich jest sporo koni zaliczających się do czołówki lub zaplecza swoich roczników. W tym roku szczególnie wyróżniły się zwyciężczyni gonitw o nagrody Wiosenną i Soliny Summer Lane oraz triumfator biegu o Nagrodę Iwna Indian General, który zajmował także wysokie miejsca w Derby, St. Leger i Wielkiej Warszawskiej. Oprócz tego na wysokim poziomie biegały: Jibaal, Inheritor, Admiral Quest, Emperor Ajeez i Miracle Angel. Wszystkie wymienione konie są współwłasnością obu panów, ale oprócz tego obaj prowadzą hodowlę. Araby Zbigniewa Górskiego regularnie wygrywają gonitwy grupowe, natomiast z koni wyhodowanych przez Kishore Mirpuriego wyróżniła się zaliczana do czołówki dwulatków Kundalini.

JEŹDZIEC ROKU: SZCZEPAN MAZUR

Niezwykły talent jeździecki Szczepana Mazura został dostrzeżony już w ubiegłym sezonie. Młody jeździec został uznany za jeździecką rewelację roku. Zimą brał udział w specjalnym szkoleniu w Newmarket, podczas którego instruktorzy także zwrócili uwagę na jego zdolności. W sezonie 2012 Szczepan Mazur potwierdził swoje aspiracje. Od początku prezentował dojrzałą jazdę regularnie odnosząc zwycięstwo. Pierwszy duży sukces odniósł wygrywając bieg o Nagrodę Rulera na Hard Worku. Wielkim dniem dla 17-latka była pierwsza niedziela lipca. Wygrał wówczas cztery gonitwy, w tym Derby na Natalie of Budysin. Trudno było uwierzyć, że tak młody jeździec w tak świetnym stylu poprowadzi niezaliczaną do grona faworytów klacz. W drugiej części sezonu wygrał jeszcze m.in. nagrody Oaks, Rzeki Wisły i Efforty. Łącznie odniósł w tym roku 45 zwycięstw, uzyskując tytuł kandydata dżokejskiego i zajmując trzecie miejsce w czempionacie jeźdźców. Gdyby nie trzytygodniowe zawieszenie w czerwcu i kontuzja pod koniec sezonu, Szczepan Mazur walczyłby z Piotrem Krowickim o pierwsze miejsce w tej klasyfikacji.

CZEMOPION JEŹDŹCÓW – PIOTR KROWICKI

Mieszka na stałe w Austrii, pracuje od dwóch lat w niemieckiej stajni, ale w tym roku przyjeżdżał prawie w każdą sobotę i niedzielę, żeby ścigać się na Służewcu. Dosiadał przede wszystkim koni trenera Wojciecha Olkowskiego i Józefa Siwonii. Największy sukces odniósł, wygrywając na ogierze Indian General bieg o Nagrodę Iwna. Na tym samym koniu zajął trzecie miejsce w Derby, drugie w St. Leger oraz był czwarty w Wielkiej Warszawskiej. Ponadto wygrał też nagrody Wiosenną i Soliny na trenowanej przez Józefa Siwonię Summer Lane. W wyścigach dla arabów trzykrotnie triumfował na Dostatoku i był na nim drugi w biegu o Nagrodę Europy. Krowicki wygrał 61 gonitw i 38 razy był drugi w 241 startach, co daje wysoka przeciętną 25,3 proc. Drugie miejsce w tej klasyfikacji zajął Wiaczesław Szymczuk: 48; 44; 281; 17,3 proc.

CZEMPION TRENERÓW – JÓZEF SIWONIA

Prowadzi stajnię od 18 lat. Był już kilkakrotnie wyróżniany w posezonowych wyborach, ale po raz pierwszy wywalczył pierwsze miejsce w czempionacie trenerów. Określenie wywalczył jest najbardziej odpowiednie, bo zwycięstwo nie przyszło łatwo. Największy wkład w końcowe zwycięstwo wniósł 4-letni Datsun. Wygrał on aż pięć gonitw, w tym Nagrodę Życia Warszawy. Po trzy razy wygrały Summer Lane (w tym Wiosenną i Soliny), Djuledouz (w tym Nagroda Krasne) oraz Dostatok (Cometa, Ofira i Figaro), a dwa razy Dryblerka. Dla trenera Siwonii punktowały też konie po niedocenianym wcześniej ogierze Zarewitschu: Sambor (odniósł drugie zwycięstwo w tym roku podczas ostatniej dwudniówki), Durmitor, Duszan i Samareto. Dorobek Siwonii: 45; 29; 172, 26,2 proc. O drugie miejsce walczyli Wojciech Olkowski i Janusz Kozłowski, którzy zakończyli rywalizację łeb w łeb - po 39 zwycięstw. Wiceczempionem został ostatecznie Olkowski, który wyprzedził rywala większa liczbą drugich miejsc: 29-20. Z kolei Kozłowski miał dużo wyższą średnią po 134 startach - 29,5 proc, a Olkowski odpowiednio: 190 - 20,5 proc.

ZAPRZĘG ROKU (KOŃ I POWOŻĄCY) – NITISA JOSSELYN, WIESŁAW KAŁUŻA

12-letnia Nitisa Josselyn została najlepszym kłusakiem w Polsce po raz trzeci. W 2010 roku odniosła 6 zwycięstw, w poprzednim 8 i w obecnym 10 (w 20 startach, miała jeszcze szansę na 11 wygraną w ostatnią sobotę wyścigową). Tradycyjnie i tym razem początek sezonu miała słabszy, ale następnie się rozkręcała. Wygrała cztery gonitwy w Warszawie, trzy we Wrocławiu i tyleż samo w czeskich Slusovicach, gdzie była również dwukrotnie druga. Siedmiokrotnie do zwycięstwa prowadził ją właściciel, trener i powożący w jednej osobie Wiesław Kałuża. Jako ciekawostkę dodajmy, że zaprzęg Nitisa - Kałuża ma w sumie tylko... 80 lat!

NAJLEPSI W GONITWACH PŁOTOWYCH (TRENER I JEŹDZIEC) - JANUSZ KOZŁOWSKI I RUMEN PANCZEW)

Był to jeden z najlepszych pod względem jakościowym i ilościowym sezon w karierze trenerskiej Janusza Kozłowskiego, byłego świetnego dżokeja, który prowadzi stajnię od 2003 roku. Dobrze biegały folblut Myth of Malham i trzyletnia klacz arabska Netka, ale najwięcej sukcesów przyniosły stajni konie specjalizujące się w gonitwach płotowych. Dość powiedzieć, że wygrały one aż 8 gonitw z 13, które się odbyły: trzy Jutrzenka, po dwie Bonsai's Blade i Nick of the Star oraz jedną Bajtar. Ponadto drugie miejsca zajęły Jutrzenka i Leading Light. Duży udział w tych sukcesach miał dżokej Rumen Panczew, któremu w tym roku stuknęło pięćdziesiąt lat. Wygrał on na płotach aż siedem razy! Po powrocie z Włoch na początku 2010 roku, zwycięzca Derby w 1999 (na Country Clubie), nie mógł się początkowo odnaleźć na Służewcu. Nie jeździł już od kilku sezonów. Już wydawało się, że będzie tylko sekundował swej córce Darii. Tymczasem nastąpił nieoczekiwany come back. W ubiegłym roku trener Kozłowski zaproponował mu jazdę w gonitwach z płotami, co okazało się strzałem w 10. Przy okazji Rumen tak się zagalopował w zrzucaniu wagi, że ma znów młodzieńczą sylwetkę (przed dwoma laty ważył 68 kg) i może dosiadać konie nie tylko w gonitwach płotowych. Na Jutrzence w biegu płaskim pojechał pod wagą 57 kg. Rumen tak trzymaj!

NAGRODY SPECJALNE

Nagrodami specjalnymi zostali wyróżnieni powożąca w wyścigach kłusaków Wanda Górniak, red. Wojciech Zieliński za wszechstronne promowanie wyścigów w telewizji i na you-tube oraz Krzysztof Ziemiański za wygranie 1000. gonitwy w karierze trenerskiej.

zyciewarszawy.pl

Najczęściej czytane