Rząd zaczyna wojnę na Mazowszu
Komornik zajął konta sejmiku mazowieckiego, by ściągnąć zaległy podatek janosikowy.
Według resortu finansów Mazowsze jest winne budżetowi państwa 110 mln zł podatku za 2013 rok. I właśnie wyciągnęło rękę po część należności. Komornik zajął już konta sejmiku mazowieckiego, z którego zamierza ściągnąć 61 mln zł. Oznacza to, że Mazowsze ma w tej chwili pieniądze jedynie na pensje dla pracowników urzędu i jednostek mu podległych.
Pracownicy jednostek kultury – np. Teatru Polskiego, biblioteki przy ul. Koszykowej, Muzeum Archeologicznego, Zespołu Pieśni i Tańca Mazowsze – spokojnie spać nie mogą. Wypłaty ich wynagrodzeń właśnie stanęły pod znakiem zapytania. Dlaczego? Bo pieniądze płyną do nich w formie dotacji. W podobnej sytuacji są także Koleje Mazowieckie, które dostają od marszałka 19 mln zł dotacji miesięcznie.
– Nie rozumiem tej decyzji ministra finansów, ona sprawia wrażenie szczucia – mówi „Rz" Wojciech Bartelski, szef klubu radnych PO.
Bartelski uważa, że skoro Trybunał Konstytucyjny na początku marca orzekł, iż janosikowe częściowo było niezgodne z konstytucją, to ściąganie zaległego podatku za ubiegły rok przez komornika jest przejawem złej woli.
– Żaden urzędnik nie byłby ścigany za zaniechanie tej egzekucji do czasu ustalenia, jaka część janosikowego była niezgodna z konstytucją – mówi Bartelski. I dodaje, że Skarb Państwa nie umrze z powodu nieściągniętych 60 mln złotych, a województwo tak.
Skarbnik sejmiku Marek Miesztalski zaznacza, że zajęcie kont Mazowsza oznacza, iż samorząd nie będzie w stanie płacić bieżącego janosikowego, co dodatkowo pogorszy sytuację województwa.
– Liczymy na to, że sąd obroni nas przed tym bezprawiem – mówi Miesztalski.
Sejmik zaskarżył już do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego decyzję Ministerstwa Finansów o egzekucji raty janosikowego za wrzesień ubiegłego roku, ale terminu sprawy jeszcze nie ma.
Również Grzegorz Pietruczuk, radny wojewódzki SLD, uważa, że egzekucja komornicza zaległego podatku zagrozi płynności finansowej województwa.
– Nie jesteśmy w stanie zebrać 110 mln złotych na zaległe podatki, dziura budżetowa będzie zbyt duża, tym bardziej że tegoroczne wpływy z CIT znowu są niższe od założonych w budżecie – mówi Pietruczuk. – Pod znakiem zapytania stają wszystkie inwestycje prowadzone na Mazowszu, bo nie wiadomo, jak za nie zapłacić. To jest de facto bankructwo, bo zajęcia kont nie można inaczej nazwać – dodaje.
Miesztalski mówi jednak, że do bankructwa jeszcze daleko, bo sejmik może wziąć ponad 200 mln zł pożyczki, którą przyznał mu w ubiegłym roku Sejm. Tyle że do jej wzięcia potrzebny jest program oszczędnościowy przyjęty przez sejmik, a na razie zarząd jest w trakcie jego opracowywania.
Na pół roku przed wyborami samorządowymi wojna sejmiku mazowieckiego z Ministerstwem Finansów nie jest na rękę radnym koalicji PO–PSL rządzącej na Mazowszu. Bartelski w ogóle nie chce się wypowiadać na temat prowadzenia w takich warunkach kampanii samorządowej.
Poseł Piotr Zgorzelski z PSL, bliski współpracownik marszałka Struzika, jest jednak spokojny o przebieg kampanii i wynik wyborów samorządowych.
– Ludzie dobrze wiedzą, kto jest winien trudnej sytuacji finansowej Mazowsza – mówi Zgorzelski. – Decyzja Ministerstwa Finansów to jest drwina z orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który zakwestionował sposób naliczania janosikowego. Województwo w pierwszej kolejności musi mieć pieniądze na zaspokojenie potrzeb własnych i rozwój, a dopiero w drugiej na janosikowe.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.