Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Ikonowicz rusza na Warszawę wbrew Palikotowi

Wiktor Ferfecki 22-08-2014, ostatnia aktualizacja 22-08-2014 01:46

Partia znanego społecznika zawalczy o prezydenturę w stolicy. Konkurencji boi się Janusz Palikot, który przestał wspierać go finansowo.

W 2011 r. Janusz Palikot obiecał wspierać działania Piotra Ikonowicza. Sytuację zmieniło założenie partii przez tego drugiego
autor: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa
W 2011 r. Janusz Palikot obiecał wspierać działania Piotra Ikonowicza. Sytuację zmieniło założenie partii przez tego drugiego

Agata Nosal-Ikonowicz – tak nazywa się kandydatka na prezydenta Warszawy, którą w jesiennych wyborach wystawi Ruch Sprawiedliwości Społecznej, jedna z najmłodszych partii w Polsce. Kandydatka jest żoną założyciela partii Piotra Ikonowicza, znanego z walki o prawa pracownicze.

Zaangażowanie Ikonowicza w politykę spowodowało zatarg z Januszem Palikotem, który wspierał jego działania finansowo. W efekcie eksmisja groziła Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej, która sama z eksmisjami walczy.

O tym, że Ikonowicz zakłada ugrupowanie, pisaliśmy w „Rz" już w grudniu. – Nie ma partii wyrażającej interesy dużej grupy, która przegrywa na transformacji – uzasadniał.

Kongres założycielski Ruchu Sprawiedliwości Społecznej odbył się w maju, a w czerwcu partia złożyła dokumenty rejestrowe. Postuluje m.in. zakaz eksmisji na bruk i prawo do minimalnego dochodu gwarantowanego 922 zł miesięcznie dla każdego obywatela.

Ma już ponad 600 członków, a kolejnym krokiem ma być udział w wyborach samorządowych. – Przygotowujemy się do samodzielnego startu w Warszawie i prawdopodobnie w dwóch innych miastach – mówi Anna Szydłowska z biura prasowego partii.

W stolicy ugrupowanie chce wystawić też kandydatów m.in. do rady miasta. Na start nie zdecydował się sam Ikonowicz, bo prawo zabrania kandydowania osobom skazanym. W przeszłości był skazywany m.in. za naruszenie nietykalności właściciela mieszkania przy blokadzie eksmisji.

– Chcielibyśmy odzyskać Warszawę z rąk biznesu i elit, uczynić życie tańszym oraz podnieść poziom pomocy społecznej – zapowiada Agata Nosal-Ikonowicz.

Jakie szanse na sukces wyborczy mają ugrupowanie i kandydatka? Politolog dr hab. Rafał Chwedoruk ocenia je jako małe. – Piotr Ikonowicz jest znany z wielu chwalebnych aktywności nakierowanych na najsłabszych. Problem w tym, że nie potrafią oni zrewanżować się partycypacją w wyborach w takim wymiarze jak górnicy, nauczyciele czy nawet rolnicy – uzasadnia.

Mimo to na zakręcenie kurka z finansami zapewniającymi przetrwanie kancelarii Ikonowicza zdecydował się Janusz Palikot. – Każda partia inna niż Twój Ruch jest dla nas konkurencją – uzasadnia Andrzej Rozenek z TR.

Palikot o tym, że będzie wspierał kancelarię, powiedział tuż po wyborach parlamentarnych w 2011 roku. Oświadczył, że uposażenie poselskie przysługujące mu w najbliższych czterech latach przekaże na cele społeczne.

Ostatecznie Ikonowicza zaczął wspierać nie Palikot, lecz jego partia. Ze sprawozdania finansowego Twojego Ruchu za 2013 r. wynika, że niemal każdego miesiąca z adnotacją „wynagrodzenie" na konto społecznika trafiało od 4 do nawet 14 tys. zł. Partia osobno przekazywała darowizny na rzecz Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej.

Anna Szydłowska mówi „Rz", że sytuacja kancelarii jest już ustabilizowana, a „do zapłacenia zostało tylko kilka rachunków". Inny wniosek płynie z zamieszczonego na stronie internetowej partii apelu o wsparcie: „Z chwilą utworzenia Ruchu Sprawiedliwości Społecznej z jakiegokolwiek wsparcia kancelarii wycofał się Janusz Palikot. Jesteśmy przywaleni stertą niezapłaconych rachunków. Znów grozi nam eksmisja z lokalu, w którym świadczymy pomoc".

Andrzej Rozenek mówi, że „tych lamentów nie rozumie". – Gdy ktoś tworzy własną partię, nie może liczyć na wsparcie od innego ugrupowania. Nie słyszałem jeszcze o takim przypadku, by ktoś sam hodował sobie polityczną konkurencję – podkreśla.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane