Rośnie apetyt na Warszawę
Warszawa wyprzedziła Paryż, Nowy Jork i Tokio w badaniu intensywności inwestycyjnej.
To tylko jedna z ostatnich analiz, które pokazują, że mimo hamującej gospodarki, na tle największych miast świata, nasz rynek nieruchomości komercyjnych ma się bardzo dobrze. Także z najnowszego raportu RICS (międzynarodowej organizacji profesjonalistów związanych z rynkiem nieruchomości) wynika, że nastroje światowych inwestorów stale się poprawiają, a wskaźniki mówią o najlepszym kwartalnym wzroście w ciągu ostatnich trzech lat.
Ponad 3 miliardy euro
– W ostatnim czasie mogliśmy zaobserwować w Polsce wzmożoną aktywność zarówno międzynarodowych, jak i lokalnych inwestorów, którzy planują zakupy we wszystkich segmentach rynku, w szczególności zaś handlowym i biurowym. W obu tych sektorach jest spora ilość zawieszonych transakcji, które powinny zostać sfinalizowane przed końcem roku. Prognozy mówią, że wielkość inwestycji w 2014 roku znacznie przekroczy ogólną sprzedaż z zeszłego roku, która osiągnęła 3,12 miliarda euro – twierdzi Monika A. Dębska-Pastiaki, członkini RICS, prezes firmy Knight Frank w Polsce.
Także Andrzej Brochocki, wspólnik zarządzający w Kancelarii Brochocki, przyznaje, że polskim rynkiem nieruchomości komercyjnych interesuje się wielu światowych graczy.
– Wynika to stąd, iż Polska jest stabilna gospodarczo i należy do kategorii rynków postrzeganych przez zagranicznych inwestorów jako oferujący stosunkowo wysokie stopy zwrotu przy zachowaniu akceptowalnego poziomu ryzyka. Co więcej, o atrakcyjności naszego regionu świadczy niski poziom opodatkowania inwestycji w nieruchomości komercyjne. Oznacza to, że podatki w niewielkim stopniu wpływają na ostateczną cenę. Na świecie podatki przy inwestycjach w nieruchomości są znacznie wyższe, tym samym ceny nieruchomości – tłumaczy Andrzej Brochocki.
Według niego naszym regionem zainteresowane są przede wszystkim duże fundusze niemieckie, austriackie czy amerykańskie, które inwestują wyłącznie w stabilne i bezpieczne rynki.
Walka miast trwa
Dobre wiadomości płyną też z zestawienia „Investment Intensity Index" międzynarodowej firmy doradczej JLL. Jej eksperci badali miasta na świecie pod kątem transakcji inwestycyjnych na rynku nieruchomości komercyjnych od II kwartału 2011 do I kwartału 2014 r., w odniesieniu do wielkości gospodarki danego miasta.
Jeśli weźmie się pod uwagę wyłącznie wartość umów kupna i sprzedaży, to w globalnych rankingach nie ma większych niespodzianek: Londyn, Nowy Jork, Tokio czy Paryż znajdują się na szczycie jako rynki cieszące się największym zainteresowaniem inwestorów. Jeśli jednak przyrówna się wolumen transakcji inwestycyjnych do wielkości i możliwości gospodarki danego miasta, wyniki będą inne.
W zestawieniu intensywności inwestycyjnej pierwsze miejsce zajął Londyn, a następnie Oslo i Monachium. Warszawa osiągnęła szóstą pozycję, plasując się za Sztokholmem i Kopenhagą, ale wyprzedzając Paryż, Nowy Jork czy Tokio.
– Miasta na całym świecie konkurują na różnych płaszczyznach: w pozyskiwaniu inwestorów, siedzib największych korporacji czy najlepszych pracowników. Aktywny rynek nieruchomości komercyjnych staje się coraz częściej potwierdzeniem ogólnej atrakcyjności inwestycyjnej miasta. Bardzo wysokie szóste miejsce Warszawy, przed tak atrakcyjnymi miastami, jak Paryż czy Nowy Jork, potwierdza dużą atrakcyjność stołecznego rynku inwestycyjnego, a także zaufanie ze strony zagranicznych inwestorów – komentuje Tomasz Trzósło, dyrektor zarządzający JLL w Polsce, szef działu rynków kapitałowych.
Dodaje, że dla wielu funduszy stolica Polski stanowi istotny element portfela inwestycyjnego.
Analitycy JLL policzyli, że w ciągu trzech lat (rozumianych jako okres od II kw. 2011 do końca I kw. 2014 r.) na warszawskim rynku nieruchomości komercyjnych zrealizowane zostały transakcje inwestycyjne o łącznej wartości ok. 4,7 mld euro.
Przykładowe umowy kupna-sprzedaży z tego okresu to: sprzedaż 77 proc. udziałów w kompleksie Złote Tarasy (475 mln euro) w 2012 r. czy biurowca Rondo 1 (300 mln euro) w 2014 r., choć doszło też do licznych transakcji sprzedaży mniejszych nieruchomości.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.