Cosmopolitan z japońską restauracją

44 piętra, 236 apartamentów, powierzchnie komercyjne, sauna. Wieża przy ul. Twardej w Warszawie została otwarta.

Inwestycję zrealizowała firma Tacit Development Polska. Budynek zaprojektował światowej sławy architekt Helmut Jahn. Prace budowlane rozpoczęły się w maju 2010 roku. Generalnym wykonawcą była firma Hochtief.

- Cały proces realizacji inwestycji zamknął się w trzech latach - podkreśla Michał Borowski, prezes spółki Tacit Development Polska. - Sprzedaliśmy już 60 proc. budynku oraz całą część komercyjną.

W 160-metrowej wieży przy ul. Twardej jest 236 gotowych apartamentów o powierzchni od 54 do 700 mkw. Ceny mkw. wahają się od 22 do 30 tys. zł za mkw. W garażu podziemnym jest miejsce na 299 samochodów. Jedno stanowisko deweloper wycenił na 100 tys. zł.

- Mieszkańcy wprowadzają się do wykończonych i wyposażonych mieszkań, w których są dębowe podłogi, zabudowane kuchnie ze sprzętem AGD, wykończone łazienki z wysokiej jakości ceramiką i armaturą światowych producentów. Są też garderoby z szafami, pomieszczenia z pralką i suszarką - opisuje deweloper.

Inteligentny system zarządzania mieszkaniem steruje roletami, oświetleniem, ogrzewaniem i klimatyzacją za pomocą urządzeń mobilnych.

Wspólnota mieszkaniowa działa w budynku od maja. Opłaty za mieszkania to ok. 10,8 zł za mkw. lokalu miesięcznie. Są w tym już m.in. zaliczki za wodę i mycie okien budynku kilka razy w roku.

- Mieszkania w Cosmopolitanie kupują m.in. znani z pierwszych stron gazet ludzie. Mamy także klientów z zagranicy - opowiadał na otwarciu Cosmopolitana Michał Borowski. - Kupują też młodzi, którzy wybrali sobie odpowiednich rodziców - żartował.

I podkreślał, że projekt przy Twardej jest unikatowy na naszym rynku, na którym sprzedawane są głównie mieszkania w stanie deweloperskim.

Na początku przyszłego roku na parterze budynku zostanie otwarta pierwsza w Polsce restauracja Benihana. - Tym samym Polska dołączy do grona 22 krajów, w których działają te restauracje specjalizujące się w "teppanyaki" - opowiada Michał Borowski.

Historia Benihany rozpoczyna się po drugiej wojnie światowej, kiedy to potomek samurajów Yunosuke Aoki otwiera kawiarnię w Tokio. - Chcąc ją odróżnić od innych i zaoferować klientom coś wyjątkowego, jeździ rowerem ponad 20 mil, aby kupić prawdziwy cukier - opowiada Jolanta Kuczyńska, dyrektor z Tacit Development Polska. - Jego syn Hiroaki, znany jako Rocky, przeprowadził się do USA. Marzył o otwarciu swojej restauracji. W 1964 roku otworzył w Nowym Yorku pierwszą restaurację teppanyaki, urządzoną w japońskim stylu, w której jedzenie było przygotowywane na stalowym grillu przed klientami. Dziś sercem restauracji Benihany jest stół teppanyaki, wokół którego gromadzą się goście, by zobaczyć jak szef kuchni przygotowuje posiłki.