Zarzuty za demonstrację
Manifestantów spod Sejmu tropią śledczy. Protestujący zapowiadają pozwy o ochronę dóbr.
W poniedziałek w warszawskiej Prokuraturze Okręgowej odbyły się przesłuchania dwóch osób, które protestowały przed Sejmem w nocy z 16 na 17 grudnia ubiegłego roku. Prokuratura postawiła im zarzuty.
Mariusz Malinowski, jeden z uczestników manifestacji, usłyszał zarzut znieważenia osoby za pośrednictwem środków masowego przekazu. Grozi za to do roku więzienia. – To sprawa absurdalna i polityczna – komentował po wyjściu z przesłuchania.
Drugiej z przesłuchiwanych osób postawiono zarzut znieważenia dziennikarza TVP. Rzecznik prokuratury Michał Dziekański nie chciał nam ujawnić, czy i kiedy planowane są kolejne przesłuchania.
– Sprawa na pewno nie jest zakończona – stwierdził krótko.
To nie pierwsze zarzuty w tej sprawie. 18 stycznia podobne – dotyczące znieważenia operatora kamery – usłyszał inny uczestnik manifestacji.
Wizerunki protestujących opublikowała kilka dni temu Komenda Stołeczna Policji, co wzbudziło wiele kontrowersji. Partie opozycyjne prowadzące protest w sali plenarnej Sejmu postanowiły bronić aktywistów wzywanych na przesłuchania.
– Pierwsza grupa zgłosiła się do nas po informacji, że prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wydarzeń 16 grudnia pod Sejmem – mówi „Rzeczpospolitej" Łukasz Zalewski z biura poselskiego Andrzeja Halickiego (PO). – To było ok. 12–13 osób. Zapewniliśmy im konsultację z adwokatami i przeszkolenie, jak się zachowywać przed organami ścigania – mówi.
Dodaje, że po publikacji przez policję zdjęć z wizerunkami demonstrantów do PO zgłosiły się następne dwie osoby, którym także udzielono pomocy prawnej.
Podobną strategię przyjęła Nowoczesna. Związany z tą partią mecenas Jarosław Kaczyński reprezentował przesłuchiwanych w poniedziałek. Adwokat jest koordynatorem regionalnym sieci eksperckiej „Lepsza Polska" w Nowoczesnej.
– Razem z moimi kolegami adwokatami będziemy udzielać wszelkiej pomocy prawnej osobom, które się do nas zgłoszą – zapowiedział.
Warszawscy adwokaci chętnie pomagają przesłuchiwanym. Według naszych informacji do tej wykonywanej pro publico bono pomocy prawnej zgłosiło się ok. 15 mecenasów.
– Kibicujemy adwokatom, którzy zaangażowali się w pomoc – przyznaje mecenas Michał Fertak, rzecznik Okręgowej Rady Adwokackiej.
Na stronie internetowej warszawskiej policji opublikowano zdjęcia 21 osób spośród demonstrujących przed Sejmem. Dlaczego zdecydowano się na tak radykalny środek?
– Chcę wyraźnie powiedzieć, że policja nie opublikowała wizerunku wszystkich osób – tłumaczył w poniedziałek wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński w programie Polsat News. – Są podstawy, aby poszukiwać tych, którzy są podejrzewani o złamanie prawa – dodał. Zaznaczył, że „trzy osoby już się zgłosiły; były tam i są gotowe ponieść odpowiedzialność za swoje zachowanie".
– Te osoby blokowały wyjazd posłów, przedstawicieli rządu, kładły się pod samochody, próbowały przemocy – mówił wiceminister. – Sam tego doświadczyłem.
Sprawa publikowania wizerunków także zapewne zakończy się w sądzie. – Uczestnicy protestu pod Sejmem, których wizerunki opublikowano w internecie, wystąpią o ochronę dóbr osobistych – zapowiada mec. Kaczyński.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.