Trzeba przebudować stołeczne wylotówki
Jeśli w ciągu dwóch lat trasy wyjazdowe z Warszawy nie zostaną przebudowane, miasto, w czasie dni wolnych, ogarnie komunikacyjna klęska. To czarny scenariusz rządu dla stolicy.
Puławska, al. Krakowska, Al. Jerozolimskie, Górczewska, Modlińska, Patriotów. To ważne warszawskie ulice coraz częściej szczelnie blokowane przez korki. Sprawa jest już na tyle poważna, że zajął się nią rząd. Diagnoza: paraliżRządowa Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad uważa, że sytuacja na drogach wokół stolicy staje się katastrofalna. Korki paraliżują najważniejsze trasy niemal przez cały dzień we wszystkie dni tygodnia. Jeszcze gorzej jest w weekendy, kiedy warszawiacy wyjeżdżają za miasto, albo zmierzają na zakupy. – Potrzebne są konkretne, skuteczne działania – ocenia Jacek Gacparski, szef wydziału ruchu GDDKiA. – Inaczej w ogóle możemy zapomnieć o sprawnym poruszaniu się po Warszawie, w tym również o szybkim, spokojnym wyjeździe na weekend czy wakacje. Proponują kontrapasyZdaniem generalnej dyrekcji, problem korków można byłoby zminimalizować poprzez zbudowanie tzw. kontrapasów, dzięki którym w godzinach szczytu na jezdni o większym natężeniu ruchu do dyspozycji kierowców byłyby np. nie tylko trzy pasy ruchu znajdujące się na tej części, ale także jeden lub dwa z jezdni w przeciwną stronę. Należy także zlikwidować pasy zieleni pomiędzy jezdniami ulic wyjazdowych, a te miejsca przeznaczyć na budowę dodatkowego pasu ruchu. – Warszawa musi jak najszybciej wprowadzić w życie system zarządzania ruchem miejskim. Czyli na zatłoczonych ulicach rozładowywać korki odpowiednio długim zielonym światłem – dodaje Jacek Gacparski. Miasto ripostuje– GDDKiA przekazuje nam uwagi, ale sama nie potrafi zaprowadzić porządku na własnym podwórku – ripostuje Andrzej Urbański, zastępca prezydenta miasta odpowiedzialny za drogi. – Gdy prosiłem o wycofanie tirów z Alej Jerozolimskich okazało się, że jest to niemożliwe. Tymczasem działania zalecane Warszawie przez GDDKiA wymagają sporych nakładów finansowych. Wszystkie prace pochłonęłyby od 5 do 10 mln zł. – Robimy co możemy, ale na wszystko nie starcza nam pieniędzy. Szukamy obecnie prywatnego inwestora, który podjąłby się sfinansowania tych prac. Przy Górczewskiej się udało. Na temat dofinansowania przebudowy tras będziemy rozmawiać też z rządem – stwierdza Urbański. Data: 2005-09-06
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.