Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Andrzej Gąsiorowski wróci do Polski za 25 lat

mz 29-08-2006, ostatnia aktualizacja 29-08-2006 13:33

Jeden z szefów Art-B Andrzej Gąsiorowski skontaktował się z redakcją ŻW, by oświadczyć, że nie zamierza wracać do Polski przez najbliższe ćwierć wieku.

Rok temu Gąsiorowski mówił nam, że rozważa przyjazd do Polski, gdy tylko wymiar sprawiedliwości przestanie go ścigać. Część zarzutów przedawniła się już lata temu, a w lipcu i sierpniu 2006 r. miały ulec przedawnieniu dwa najpoważniejsze. Pierwszy – wyłudzenia co najmniej 424 mln zł, i drugi – kradzieży na szkodę Art-B 45 mln zł.

Tydzień temu opisaliśmy, że plany powrotu pokrzyżowała jednak nowelizacja wydłużająca czas przedawnienia poważnych przestępstw o pięć lat. Zgodnie z aktualnym stanem prawnym, zarzuty wobec Gąsiorowskiego przedawnią się dopiero w lipcu i sierpniu 2011 r.

Po publikacji skontaktował się z nami sam aferzysta. – Dobrowolnie przedłużam sobie okres powrotu do Polski o dodatkowe 25 lat. Bez względu na działania prokuratury nie przewiduję więc powrotu przed 2031 rokiem – oświadczył. Gąsiorowski jest ścigany międzynarodowym listem gończym, ale spokojnie żyje w Izraelu, który odmawia jego ekstradycji.

__Archiwum__

Najczęściej czytane