Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Jedwabna matrona

Krzysztof Kowalski 08-03-2011, ostatnia aktualizacja 08-03-2011 22:55

Wspaniale zachowaną mumię kobiety, arystokratki sprzed około 700 lat, odkryto w Chinach

Stan zachowania mumii z Taizhou jest fenomenalny. Mięśnie pozostają sprężyste.  Nie wypadły rzęsy, nie rozpadły się elementy garderoby wykonane  z delikatnych materiałów, jedwabiu  i bawełny.  Ale największą zagadką  jest dla archeologów skład płynu konserwujące-go, w którym spoczywały zwłoki
źródło: Image Forum
Stan zachowania mumii z Taizhou jest fenomenalny. Mięśnie pozostają sprężyste. Nie wypadły rzęsy, nie rozpadły się elementy garderoby wykonane z delikatnych materiałów, jedwabiu i bawełny. Ale największą zagadką jest dla archeologów skład płynu konserwujące-go, w którym spoczywały zwłoki
źródło: Image Forum

 

Znaleziska dokonali przypadkowo robotnicy podczas poszerzania jednej z ulic w mieście Taizhou w prowincji Jiangsu na wschodzie kraju.

Natrafili na trzy groby z drewnianymi trumnami. W jednym z nich przetrwała mumia kobiety. Groby pochodzą z okresu dynastii Ming. Panowała ona w latach 1368 – 1644. Chiny były wówczas u szczytu potęgi. W Pekinie powstało Zakazane Miasto, czyli cesarski pałac, remontowany był Wielki Mur, w Państwie Środka kwitły gospodarka i kultura, rozpoczynały się kontakty handlowe z Europą Zachodnią. Znalezisko – na co wskazują przedmioty włożone do grobu – pochodzi z wczesnego okresu Ming, z XIV wieku. Analiza radiowęglowa C14 określająca dokładnie wiek nie została jeszcze przeprowadzona, podobnie jak analiza dendrochronologiczna (w grobach oprócz trumien zachowały się przedmioty drewniane).

Zaskoczenie

Trumnę z niezwykłą mumią znaleziono na głębokości dwóch metrów pod powierzchnią ulicy. Ciało kobiety, a także jej odzież, od nakrycia głowy po trzewiki, zachowało się w stanie niemal nienaruszonym. Badacze byli zdumieni stanem zachowania twarzy, skóry na ciele, włosów, rzęs.

Pochowana kobieta nie była wysoka, miała zaledwie 150 cm wzrostu. Zanurzono ją w brunatnym płynie, którym była wypełniona trumna. Skład tego płynu badany jest aktualnie w laboratorium.

Na prawej dłoni mumii znajdował się wspaniały pierścień z czystego, zielonego jadeitu, z odmiany zwanej yunan, szczególnie cenionej w tym kraju. Zmarła odziana była w tradycyjny strój wysoko urodzonych osób związanych z dynastią Ming. W jej trumnie znajdowały się także naczynia porcelanowe, kości zwierząt, zapisane karty papieru oraz inne zabytki – szczegółowe sprawozdanie z badań nie jest jeszcze dostępne.

Dr Wang Weiyin, dyrektor Muzeum w Taizhou, poinformował wstępnie, że odzież zmarłej wykonana jest głównie z jedwabiu, a niektóre jej elementy z bawełny. Zazwyczaj jedwab i bawełna niszczeją w ziemi, dlatego bardzo trudno wydobyć je podczas wykopalisk. – Już teraz mogę ujawnić, że kobieta była zmumifikowana techniką stosowaną tylko wobec najwyższych warstw społeczeństwa, dygnitarzy i arystokracji. W przetrwaniu ciała i odzieży pomógł brunatny płyn, który teraz poddawany jest szczegółowej analizie chemicznej – powiedział dr Wang Weiyin.

Odkrycia dokonano pod koniec lutego. Zawiadomieni o nim archeolodzy z muzeum w Taizhou rozpoczęli wykopaliska ratownicze w miejscu odkrycia, które trwają. Archeolodzy spodziewają się, że odkrycie w Taizhou umożliwi lepsze poznanie obyczajów pogrzebowych i techniki mumifikacji stosowanej w Chinach w okresie, gdy w Europie dobiegało końca średniowiecze.

Chińska specjalność

Nie jest to pierwsze tego rodzaju odkrycie w tym regionie. W latach 1979 – 2008 odkopano tam pięć dobrze zachowanych mumii. Jednak badacze z tego regionu nie dysponowali jeszcze wówczas odpowiednimi umiejętnościami i doświadczeniem, dlatego udało się dobrze zakonserwować tylko przedmioty towarzyszące zwłokom: odzież, skórzane pasy, biżuterię, ceramikę. Ale właśnie po tych pierwszych wykopaliskach w roku 1979 utworzono w Taizhou Muzeum Archeologiczne.

Chińscy archeolodzy mają szczęście do wyjątkowych mumii. W 1972 roku w Czangszy w prowincji Hunan rozkopywali wielki kurhan o średnicy ponad 100 metrów. Zawierał on kilka grobów. W jednym z nich w ołowianej trumnie, w 80 litrach żółtawej cieczy (z całą pewnością zawierała rtęć) spoczywała wspaniale zachowana mumia kobiety. W doskonałym stanie przetrwały mięśnie, zachowując nawet sprężystość, i narządy wewnętrzne. Kobieta miała 154 cm wzrostu, jej zmumifikowane zwłoki ważyły 34 kg. Szczegółowe badania, między innymi archiwalne, pozwoliły ustalić, że zmumifikowaną osobą była Xin Zhui, około 50-letnia żona dostojnika Li Changa, zmarła w 168 roku p.n.e.

Sztuka mumifikacji poszła w Chinach inną drogą niż w Egipcie. Z balsamowanych zwłok nie usuwano wnętrzności i nie owijano ich bandażami.

W Chinach odkopano już wiele grobów, w których zwłoki obłożone były płytkami z nefrytu. Zanurzanie zwłok w płynie konserwującym wlewanym do  kamiennych czy drewnianych sarkofagów i trumien było w  przeszłości chińską specjalnością. Niestety, badacze wciąż jeszcze nie rozszyfrowali składu tych płynów i mechanizmu, dzięki któremu zachowują się tkanki.

Rzeczpospolita

Rzeczpospolita

Najczęściej czytane