Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Groźnie w elektrowni. Cesarz Akihito przemówił do Japończyków

16-03-2011, ostatnia aktualizacja 17-03-2011 12:20

Wszystkie japońskie stacje telewizyjne przerwały w środę swój stały program, by nadać pierwsze od trzęsienia ziemi przemówienie cesarza.

źródło: AFP

Otuchy Japończykom próbował wczoraj dodawać cesarz, który jeszcze do II wojny światowej był uznawany za istotę boską. Teraz jest już zwykłym człowiekiem, ale Japończycy bardzo go szanują.

– Zwłaszcza dla mojego pokolenia jest kimś wyjątkowym. Potrzebujemy jego wsparcia. Każdego wsparcia – mówi Hotaka, jeden z mieszkańców Hiroszimy. 77-letni Akihito niezwykle rzadko występuje w telewizji. Wczoraj zdecydował się usiąść przed kamerami.

– Skala tego trzęsienia nie ma precedensu. Jestem głęboko zaniepokojony – mówił o sytuacji w elektrowni jądrowej Fukushima Daiichi. Cesarz wezwał Japończyków, by pomagali sobie nawzajem i nie tracili nadziei, że pokonają trudne czasy.

W samej elektrowni w dwóch reaktorach, nr 3 i 4, wybuchły wczoraj kolejne pożary. Rząd podjął decyzję o natychmiastowej ewakuacji pozostałych na miejscu pracowników. Stopień radiacji wokół elektrowni wynosił wtedy 1000 milisiwertów, co może być dawką niebezpieczną dla zdrowia.

Z tego powodu z pracy wycofano też śmigłowce, które zrzucały wodę na reaktor nr 3. Gdy po godzinie poziom promieniowania spadł do 600 – 800 milisiwertów, około 180 pracowników wróciło do elektrowni.

W akcie desperacji rząd zdecydował, że mają im pomóc policjanci. Będą ochładzać najbardziej zagrożony reaktor nr 3 za pomocą armatek wodnych używanych do tłumienia zamieszek. Do akcji ma też wkroczyć wojsko. Władze miasta Fukushima, które znajduje się ok. 80 km od elektrowni, podały wczoraj, że ślady radioaktywnego cezu i jodu znaleziono w miejskiej wodzie z kranu. Testy wykonano rano. Powtórzone już nie wykazały obecności tych pierwiastków.

Rząd zapowiedział jednak, że nie planuje rozszerzenia strefy ewakuacji, która obejmuje 20 km wokół elektrowni.

W wyniku trzęsienia ziemi i tsunami zginęło już blisko 3700 ludzi. Wczoraj środkowowschodnią Japonię nawiedziło kolejne trzęsienie ziemi – o sile 6 stopni w skali Richtera. Było odczuwalne w Tokio.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane