Reaktywacja po hiszpańsku
Na przekór pogodzie i siarczystemu mrozowi wybrałam się w weekend do baru z hiszpańskimi przekąskami. Trzy tygodnie temu ruszył on przy ul. Grzybowskiej, na miejscu restauracji niegdyś prowadzonej przez rodzeństwo Kręglickich.
Wspomnienie rozgrzanego słońcem Półwyspu Iberyjskiego poprawia samopoczucie w takie zimowe dni, nie mówiąc już o przyjemności jedzenia hiszpańskich ośmiorniczek, chorizo, serano, pierożków, krokietów, cynaderek, grzybów i warzyw w najrozmaitszych postaciach.
Choć dziś bar jest w rękach innego restauratora, wygląda identycznie jak za starych dobrych czasów. Knajpka jest nieduża, przytulna, w mroźne styczniowe dni docieplana gazowym piecykiem. Nowy właściciel zachował wystrój wnętrza, łącznie z podwieszanym telewizorem, z głośników wciąż sączy się hiszpański pop, a w jadłospisie jest wiele pozycji, które goście mogą znać z poprzedniego menu. Nie jest bowiem tajemnicą, że twórcą nowego miejsca jest Dariusz Opasek, który przez wiele lat szefował kuchni sąsiedniego Miradora.
Tapas to niewielkie przekąski do wina, coś na jeden ząb, kolorowe i proste, jednak w Cuatro Caminos to dość sute porcyjki, więc radzę uważać z zamawianiem - łatwo o przesadę. Na blacie baru kuszą sałatki, czerwone kiełbaski chorizo, omlety i wielka piękna szynka serrano. Karta jest przebogata i smakowita. Są tu dania główne - wśród nich paelle, zapiekane wędzone ryby czy polędwiczki wieprzowe. A także zupy, kanapki z grilla (z grillowanym chorizo, z serem manchego i szynką serrano) i wspaniałe jajecznice po hiszpańsku, z dorszem wędzonym albo iberyjską kaszanką czy krewetkami serwowane już od 9 rano.
Swoją wizytę zaczęłam od zawiesistej śmietanowej zupy z porów z pokaźnymi kawałkami dorsza, zieloną pietruszką i ziemniakami. Choć raczej mało słona niesłona i nieco rozwodniona, i tak zapowiadała niezłą ucztę.
Później przyjrzałam się menu tapasowemu. Liczy ono sobie ponad dwadzieścia pozycji - przekąsek ciepłych i zimnych, wśród których są moje ulubione panierowane kalmary z sosem aljoli i ziemniaczane tortije. Te pierwsze, choć z oczywistych względów robione z mrożonego mięsa, były niemal idealne - miękkie w środku, z chrupiącą skórką z ciasta, do tego wspaniały czosnkowo-majonezowy sos. Tortija, czyli omlet z dodatkiem ziemniaków i cebuli, byłby dużo lepszy, gdyby nie to, że przygotowano go wcześniej i przed podaniem odgrzano. Brakowało mu puszystości i miękkości, choć tuż po zrobieniu musiał być przepyszny. Rewelacyjny jest pomidorowy sos podawany do tortiji, słodki, delikatny.
Z mrożonych krewetek kucharz Cuatro Caminos przyrządził przyzwoite jak na tę szerokość geograficzną tapas, smażąc je w oliwie z sowitym dodatkiem czosnku i sporą garścią pokrojonych papryczek chilli. Nie polecam w środku dnia, bo zapach czosnku unosić się będzie za Państwem jeszcze jakiś czas, ale za to danie podnosi temperaturę ciała jak porządny grzaniec.
Rewelacją wieczoru były pieczone pory - wyjęte prosto z pieca. Kozi ser zapieczony na wierzchu i plastry szynki serrano, nadają - tej w sumie prostej potrawie - charakter wykwintnego dania.
Wielbiciele owoców morza powinni spróbować pulpo gallega, czyli mięsa morskiej ośmiornicy po galicyjsku z karczochami i ziemniakami - oszałamiająco delikatnej albo muli z pomidorami i kuminem, zapiekanych w serze feta. Nie wspominając już o paelli z owocami morza, jeśli kucharz ma czas ją przyrządzić. A jeśli wierzyć reklamie, w niedzielne popołudnia gotuje ją na oczach gości.
Nie będę ukrywać, że zamknięcie Tapas Baru przez poprzednich właścicieli trochę mnie zasmuciło, bo lubiłam to miejsce. Nowe wcielenie to nie tylko ponowne otwarcie tej przestrzeni, ale przede wszystkim reaktywacja kuchni w niezłym wydaniu.
Jedzenie 4,5
Obsługa 4,5
Atmosfera 4,5
Tapas Bar Cuatro Caminos ul. Grzybowska 2 lok. 16, tel. 22 403 8748, czynne poniedziałek - piątek w godz. 9 - 23, sobota w godz. 9 - 24, niedziela w godz. 11 - 23, nie można płacić kartą.
Informacje dodatkowe:- parking - nie
- klimatyzacja - tak
- sektor dla palących - nie
- karta win - nie
- menu i atrakcje dla dzieci - nie
- Internet bezprzewodowy - tak
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.