Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Polonez – pierwszy bezpieczny model Fiata

Robert Przybylski 15-09-2008, ostatnia aktualizacja 16-09-2008 10:28

34 lata temu Polska zleciła Fiatowi opracowanie następcy polskiego fiata 125p. Auto, które później nazwane zostało polonezem, było pierwszym modelem ze strefami zgniotu opracowanymi przez włoską markę.

autor: Michał Walczak
źródło: Fotorzepa

Dokładnie 17 września minie rocznica podpisania umowy pomiędzy Pol-Motem a Fiatem na skonstruowanie nowego modelu, który produkowany był później w FSO pod nazwą polonez.

Niech decyduje fabryka

Pomysł zlecenia Włochom prac nad nowym autem narodził się w turyńskim biurze Pol-Motu, które koordynowało wprowadzanie licencji na fiata 126. Jego kierownikiem technicznym był wówczas Antoni Paprocki, który tak wspominał narodziny poloneza: – Wspólnie z szefem biura Andrzejem Władyką doszliśmy do wniosku, że FSO będzie wkrótce potrzebowała następcy fiata 125p, który był już u nas produkowany od pięciu lat. Minister przemysłu maszynowego Tadeusz Wrzaszczyk powiedział, że nie będzie podejmował decyzji za fabrykę. Wobec tego dyrektor naczelny FSO Jerzy Bielecki oraz dyrektor techniczny fabryki Marian Karwas wystąpili z wnioskiem o rozpoczęcie prac nad nowym samochodem, który Wrzaszczyk podpisał i przekonał Biuro Polityczne KC PZPR o potrzebie wydania pieniędzy na ten cel.

Włoska pomoc

Żerańska fabryka nie była w stanie sama skonstruować nowoczesnego auta. Naturalnym wyborem był Fiat, bo nowy model miał wykorzystać z oszczędności podłogę 125p. Umowa została podpisana w Turynie 17 września 1974 roku. Włosi nadali zleceniu kod 125 PN – litery PN oznaczały „polski nowy“. Polacy początkowo zaakceptowali wersję trójbryłową, ale Paprocki zauważył, że modne stawały się wtedy hatchbacki. Razem z nadwoziowcem FSO Andrzejem Zgliczyńskim uważali, że właśnie takie nadwozie powinien otrzymać nowy model. – Szef Centro Stile Fiata Gian Paolo Boano przyjął nasze uwagi i za kilka dni pokazał szkic wersji pięciodrzwiowej – wspominał Paprocki.

W Centro Stile wiodącym stylistą był Barbero, a odpowiedzialnym za modelarnię – Civardi. Ich zespoły przygotowały kompletny projekt nadwozia.

– W projektowaniu nadwozia nie uczestniczyli Giugiaro i da Silva, podobnie jak Giacosa, który w tym czasie był już na emeryturze – zapewnia szef projektu 125 PN Domenico Pierucci.

Konstruktorem był inżynier Montabone, który w pierwszej połowie lat 70. prowadził projekt Experimental Safety Vehicle. Były to trzy modele, w których Fiat zastosował rozwiązania podnoszące bezpieczeństwo. – Z przodu i z tyłu 125 PN zastosowaliśmy opracowane dla ESV struktury zgniotu. Było to pierwsze wykorzystanie doświadczeń w takiej skali. Model 131 miał wzmocnioną strukturę tylko z tyłu nadwozia – wyjaśniał Pierucci.

Konstruktor FSO Mirosław Górski zauważa, że polonez miał jedną z najsztywniejszych karoserii wśród ówczesnych aut i zapewniał pasażerom wzorcowe bezpieczeństwo.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane