Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Z Woli na salony

Bartosz Wasiak 20-04-2008, ostatnia aktualizacja 22-04-2008 11:54

Wywodząca się ze stołecznej Woli Izabela Piekarska to czwarta polska koszykarka, która chce podbić amerykańską ligę WNBA.

źródło: Życie Warszawy

Jest jedynaczką, ale nigdy nie była rozpieszczana. W szkole od początku miała problemy z akceptacją wśród rówieśników. Powód? Już w piątej klasie podstawówki miała 180 cm wzrostu. Wówczas rozpoczęła się jej przygoda z koszykówką. Trenerzy SKS 12 Warszawa szukali w stołecznych szkołach dzieci, które miałyby predyspozycje do uprawiania tej dyscypliny. Nic dziwnego, że zwrócili uwagę na Piekarską.

Z SKS do SMS

Początki miała trudne. Zdawała sobie sprawę ze swoich słabości wynikających ze wzrostu i wagi. Miała problemy ze sprawnym poruszaniem się. Na szczęście pomocną dłoń podał jej trener SKS Maciej Gordon. – „Kruszyna”, bo taki pseudonim dość szybko zyskała Iza, od początku ciężko pracowała. Gdy zaczęła zauważać postępy, było jej łatwiej – wspomina początki treningów opiekun SKS.

Iza dość szybko stała się liderką zespołu. – Wpoiłem swoim podopiecznym jedną zasadę: jeśli będą się biły podczas treningów, osiągną sukces – wspomina Gordon.

Praca nie poszła na marne. W 2001 roku w Brzegu Dolnym zespół SKS zdobył mistrzostwo Polski kadetek. Niedługo później „Kruszyna” otrzymała pierwsze powołanie do reprezentacji Polski kadetek. Prowadził ją wówczas Roman Skrzecz, obecnie trener wicemistrzyń Polski – Lotosu Gdynia. To właśnie on przekonał Piekarską, by przeniosła się do Szkoły Mistrzostwa Sportowego PZKosz w Łomiankach. Iza grała w jej barwach aż do 2004 roku. Na tle koleżanek nie wyróżniała się już tak bardzo swoimi warunkami fizycznymi.

Latem 2004 roku zadzwoniła do niej Ewa Laskowska, asystentka trenera amerykańskiej drużyny akademickiej University of Texas El Paso. Piekarska zbyt długo nie zastanawiała się nad propozycją. Wsiadła w samolot i poleciała szukać szczęścia za oceanem.

– Obiecałam rodzicom Izy, że się nią zajmę i że jej pomogę. Również w życiu codziennym – wspomina Laskowska.

Niestety, na początku kariery w NCAA Piekarska po raz kolejny przestała wierzyć w swoje możliwości.

– Na szczęście kryzys nie trwał długo. Po kilku pierwszych meczach Iza była już gotowa brać ciężar gry na swoje barki – opowiada Laskowska.

Walka o kontrakt

– Piekarska jest wyjątkowa. Ma świetną orientację na boisku – chwali Polkę na forum dyskusyjnym kibiców zespołu El Paso jeden z fanów. – To nasza gwiazda. Świetnie rzuca – dodaje inny.

Polka też docenia cztery lata spędzone w El Paso.

– Dzięki nim dojrzałam. Stałam się też agresywniejsza, gdyż musiałam dotrzymać kroku silnym, skocznym koleżankom – przyznaje Piekarska.

Na jeden z meczów NCAA z jej udziałem przyjechała Jenny Boucek – opiekunka Sacramento Monarchs, mistrzyń WNBA z 2005 roku . Zauważyła Polkę i zaprosiła na obóz. Efekt? Niespełna dwa tygodnie temu Piekarska została wybrana w drafcie ligi będącej młodszą siostrą NBA. Z nr 43 wybrali ją właśnie Monarchs. – Gdy podczas ceremonii draftu usłyszeliśmy imię Izy, nasze telefony zwariowały.

Z gratulacjami dzwonili chyba wszyscy znajomi – mówi Laskowska. Wybór w trzeciej rundzie draftu WNBA nie zapewnia Polce podpisania kontraktu z drużyną z Sacramento.

27 kwietnia rozpocznie się okres spotkań przedsezonowych. Sezon zasadniczy wystartuje 17 maja. Zespół Polski zagra pierwszy mecz z San Antonio Silver Stars. Piekarska jest w szerokim składzie Monarchs, ale jeśli chce się znaleźć w dwunastce, która rozpocznie sezon , musi przekonać do siebie Baoucek. Wczoraj zespół Monarchs rozpoczął obóz przygotowawczy.

– Zrobię wszystko, by dostać się do drużyny, ale kiedyś i tak wrócę do Europy. Chociażby podczas przerwy zimowej – zapowiada Piekarska.

Goniąc Margo

Pierwszą Polką w WNBA była Małgorzata Dydek. W 1998 roku została wybrana z numerem 1 draftu przez Utah Starzz. Później reprezentowała też barwy San Antonio Silver Stars i Connecticut Sun. „Margo” to najwyższa koszykarka w historii ligi (213 cm). Dwa razy grała w Meczach Gwiazd. Za sezon gry w USA inkasuje ok. 250. tys. dol. Krystyna Szymańska-Lara w roku 1999 grała krótko w barwach Silver Stars. Agnieszka Bibrzycka, najlepsza koszykarka Europy 2003 roku, cztery lata temu też podpisała umowę z zespołem z San Antonio. Dwa lata później także w barwach ekipy Silver Stars, zdobywała średnio 9,3 pkt.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane