Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Rosja: nowa siła Euro

Krzysztof Lech 18-06-2008, ostatnia aktualizacja 19-06-2008 22:08

Piłkarze Rosji zostali ostatnim ćwierćfinalistą Euro 2008. W meczu decydującym o awansie pokonali w Innsbrucku Szwecję 2:0.

źródło: PAP/EPA

Szwedom do awansu wystarczał remis. Przed meczem wielką niewiadomą był występ czołowego zawodnika „Trzech Koron“ – Zlatana Ibrahimovicia. Syn emigrantów z Jugosławii (ojciec Bośniak, matka Chorwatka) ma problemy z kolanem. Trener Lars Lagerback, świadomy stawki meczu, wstawił go jednak do składu.

W składzie Rosji po raz pierwszy w tych mistrzostwach pojawił się lider Zenitu St. Petersburg – Andriej Arszawin. 27-letni pomocnik nie mógł wcześniej zagrać bo pauzował za czerwoną kartkę w ostatnim meczu eliminacyjnym z Andorą. I właśnie jego świetna postawa dała Rosjanom pewne zwycięstwo i awans do ćwierćfinału. Teraz widać, że zespół prowadzony przez Holendra Guusa Hiddinka może być rewelacją Euro.

Nos Hiddinka

Rosjanie od początku ostro ruszyli do przodu. Większość akcji zaczynała się właśnie od Arszawina. Już w 21. minucie Rosjanie mogli prowadzić. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego minimalnie niecelnie strzelił Jurij Żyrkow.Podopieczni Hiddinka cały czas jednak atakowali. Piłka perfekcyjnie i szybko krążyła między nimi. W końcu Andreas Isaksson skapitulował. Akcję Rosjan zainicjował, a jakże, Arszawin. Zagrał na prawą stronę do Żyrianowa, ten dograł do Aniukowa, a szwedzkiego bramkarza pokonał Roman Pawluczenko.

Wydawało się, że teraz Szwedzi ruszą ostro do przodu. Tego dnia jednak doświadczeni Ibrahimowić i Henrik Larsson nie byli wstanie nic zrobić, głównie dlatego, że w ogóle... nie dochodziły do nich podania.

Druga połowa to był już prawdziwy koncert gry Rosjan. Kolejne groźne akcje Pawluczenki, Żyrkowa czy Żyrianowa kończyły się albo niecelnymi strzałami, albo trafieniami w słupek lub poprzeczkę. Szwedzka obrona tego dnia kompletnie nie radziła sobie z szybkimi i agresywnie grającymi Rosjanami. Gdyby skończyło się na pięciu golach, Szwedzi nie mogliby narzekać. Jednak Isaksson skapitulował jeszcze tylko raz. W 50. minucie Rosjanie wyprowadzili lewą stroną szybką kontrę. Na pole karne piłkę dograł Żyrkow, a gola zdobył Arszawin, który wyprzedził obrońców.

Rosja zasłużenie awansowali do ćwierćfinału, w którym 21 czerwca na stadionie w Bazylei zmierzą się ze znakomicie grającą w tych mistrzostwach Holandią. Hiddink kontra jego rodacy – to będzie hit tej fazy mistrzostw!

Hiszpanie jednak górą

Drugie wczorajsze spotkanie w grupie D, które odbyło się w Salzburgu, poprowadził znany naszym piłkarzom angielski arbiter Howard Webb.Hiszpania, która już wcześniej zapewniła sobie awans z pierwszego miejsca, wystawiła prawie samych dublerów. Ci spisali się dzielnie.

Wygrali z Grecją 2:1, broniącą mistrzostwa Europy, która na tym turnieju spisała się jeszcze gorzej niż... Polacy (nie zdobyła nawet punktu).

Rosja – Szwecja 2:0 (1:0)

Bramki: Roman Pawluczenko (24’), Andriej Arszawin (50’)

Sędziował Frank de Bleeckere (Belgia).

Rosja: Akinfiejew – Aniukow, Kołodin, Ignaszewicz, Żyrkow – Siemak, Żyrianow, Semszow, Biljaletdinow (66’ Sajenko) – Arszawin – Pawluczenko (90’ Bystrow)

Szwecja: Isaksson – Stoor, Mellberg, Hansson, Nilsson (79’ Allback) – Elmander, Svensson, Andersson (55’ Kallstrom), Ljungberg – Ibrahimović, Larsson

Grecja – Hiszpania 1:2 (1:0)

Bramki: Angelos Charisteas (42’) – Ruben De la Red (61’), Daniel Guiza (88’)

Sędziował Howard Webb (Anglia)

Grecja: Nikopolidis – Vintra, Kyrgiakos (63’ Antzas), Dellas, Spyropoulos – Basinas, Katsouranis, Salpigidis (86’ Giannakopoulos), Karagounis (74’ Tziolis), Amanatidis – Charisteas

Hiszpania: Reina - Arbeloa, Guttieres, Albiol, Navarro – Xabi Alonso – de la Red, Fabregas, Garcia, Iniesta (58’ Cazorla) – Guiza

Życie Warszawy

Najczęściej czytane