Tajemnica kamienicy
Reżyser Krzysztof Lang szuka świadków przeszłości. Chce nakręcić film o domu, który już nie istnieje. Pozostał jego sekret.
To historia, której zawiłości aż proszą się, by je rozwikłać. Sprawa ma charakter chwilami sensacyjny. Ale dziś więcej zdradzać nie mogę – tajemniczo mówi reżyser, który po raz kolejny postanowił się zagłębić w przeszłość swojego rodzinnego miasta.
Na koncie ma m.in. dokumentalny film „Powstanie Warszawskie 1944”, nakręcił je pół wieku po wojennych wydarzeniach. Wtedy przedstawił na ekranie panoramę zdarzeń. Teraz zaintrygowała go ludzka historia.
Tropy z pamięci
– Istnieje pewien ślad, który podsunął mi znajomy. Jeśli wątek uda się rozwinąć, zyskamy całkiem nowe spojrzenie na naszą okupacyjną przeszłość – zapowiada filmowiec.
By jednak sekrety z czasów wojny mogły zostać na ekranie odsłonięte, potrzebna jest pomoc ludzi. Ich pamięć.
Tylko ona pozostała, bo miejsce, w którym rozegrała się tajemnicza akcja, już nie istnieje. Naprzeciw Wydziału Architektury, przy zbiegu ulic Lwowskiej i Koszykowej, stoi nowoczesny gmach. Kamienicę z numerem 54 zburzono w 1976 roku.
Krzysztof Lang wystąpił więc z apelem. Zamieścił go na popularnym portalu historycznym www.warszawa1939.pl.
Reżyser zwraca się w nim z prośbą do wszystkich, którzy mają jakiekolwiek materiały: zdjęcia, dokumenty i informacje, dotyczące w szczególności ludzi związanych z kamienicą przy Koszykowej 54. Chciałby nawiązać też kontakt z mieszkańcami najbliższego sąsiedztwa – obecnymi i tymi sprzed lat, np. uczniami tajnych kompletów czy członkami innych organizacji działających w okolicy. Liczy na odzew ze strony żyjących członków rodzin.
– Na razie nie ma zbyt wielu sygnałów od warszawiaków – mówi Ryszard Mączewski z fundacji Warszawa1939.pl, który pomaga w poszukiwaniach. Ale są też pierwsze sukcesy. Na podstawie dawnych książek telefonicznych udało się ustalić listę lokatorów budynku z lat 1938/1939 i 1939/1940.
Są wśród nich m.in. adwokaci Szymon Steinberg , Zdzisław Zbiec i Józef Centnerszwer oraz lekarz Władysław Fisz. Pełny spis mieszkańców podaje wspomniany portal.
Wiadomo też, że w czasie wojny zatrzymali się w kamienicy uciekinierzy z Łomży, małżeństwo Ignacy i Natalia Zach z dziećmi Hanną i Lolkiem.
Wyprostowany pretekst
– Oczywiście, że pamiętam ten budynek – wspomina varsavianista Janusz Sujecki współtworzący Zespół Opiekunów Kulturowego Dziedzictwa Warszawy ZOK. – Ogromna, wczesnomodernistyczna kamienica powstała między 1910 a 1914 rokiem. Rozebrano ją pod pretekstem „wyprostowania” chodnika – dodaje.
Dom był wysunięty i nachodził na deptak. Nie pasował do socrealistycznej architektury, więc go zburzono. – Pozbyto się śladów przedwojennej Warszawy – komentuje Sujecki.
Do dziś zachowała się dokumentacja na temat obiektu. Można ją znaleźć w Muzeum Historycznym m.st. Warszawy. To przede wszystkim zdjęcia, które na przełomie lat 50. i 60. wykonał Andrzej Zborski. Ocaliły obraz fragmentu miasta, ale nie wystarczą do stworzenia opowieści o domu. Krzysztof Lang prosi więc o przesyłanie wszelkich możliwych informacji na adres: muzeum@warszawa1939.pl.
Kamienica przy ul. Koszykowej 54 nie jest jedynym warszawskim budynkiem, który doczekał się filmu o sobie. Ewa Borzęcka wskrzesiła pamięć o kamienicy przy ul. Złotej 83. Autorka dokumentu „Pekin, Złota 83” spędziła tam pół roku, aby zaprzyjaźnić się z mieszkańcami. Opowiedziała nie tylko historię XIX-wiecznego budynku, ale sportretowała najbardziej wyrazistych lokatorów domu, m.in. mężczyznę po wyroku i starszą kobietę, którą inni mieszkańcy kamienicy nazywali „baronową”. Sfilmowana została także historia wiekowej kamienicy przy Jasnej 10. Reżyserem kilkunastominutowego obrazu jest Maciej Piwowarczuk, a inicjatorem filmu Dom Spotkań z Historią. Film pt. „Jasna 10” można obejrzeć na YouTube. Z kolei Andrzej Jakimowski jeden ze swoich dokumentów poświęcił kamienicy przy ul. Wilczej 32. Reżyser podkreśla, że w budynku zafascynowały go przede wszystkim losy jego mieszkańców. W tej chwili trwają prace nad trójwymiarowym filmem „Warszawa 1935” odtwarzającym stolicę sprzed wojny. Zobaczymy m.in. odtworzoną (w autentycznych rozmiarach) elegancką kamienicę Pinkusa Lothego, na której miejscu stoi dziś Rotunda, i kamienice znajdujące się w miejscu Pałacu Kultury. ∑
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.