Szwajcarzy za burtą

W strugach lejącego deszczu przyszło walczyć Szwajcarom i Turkom o zachowanie szans na awans do ćwierćfinału mistrzostw Europy. Udało się to Turkom – wygrali szczęśliwie 2:1 po golu w 93. minucie!

Warunki były fatalne dla świetnie wyszkolonych technicznie podopiecznych Fatiha Terima, więc przewagę szybko osiągnęli gospodarze Euro. Pierwszy, bardzo groźny strzał oddał Tranquillo Barnetta. W 25. minucie huknął precyzyjnie z rzutu wolnego, ale Volkan Demirel wyciągnął się jak struna i czubkami palców wybił piłkę.

W odpowiedzi w zamieszaniu pod bramką Szwajcarów jeden z Turków przypadkiem skierowął piłkę na słupek.

Chwilę później przekonaliśmy się, ile przypadku jest w meczu na wodzie. Gelson Fernandes obiegł Volkana, zagrał wzdłuż linii bramkowej, a piłka... zatrzymała się w kałuży, pod nogami stojącego metr od bramki Hakana Yakina. Szwajcar (mający tureckie korzenie) bez problemu wpakował ją do siatki. W drugiej połowie do natarcia ruszyli Turcy. Wyrównanie zdobyli już w 57. minucie po uderzeniu głową rezerwowego Semiha Sentürka.

W doliczonym czasie gry zwycięstwo dał Turkom Arda Turan. Ale by awansować do ćwierćfinału Turcy muszą pokonać Czechów.

Szwajcaria – Turcja 1:2 (1:0)

Bramki: Hakan Yakin (32’) –Sentürk (57’), Turan (90’)

Żółte kartki: Derdiyok – Tuncay, Mehmet Aurelio, Hakan Balta

Szwajcaria: Benaglio – Lichtsteiner, Müller, Senderos, Magnin– Behrami, Inler, Fernandes (76’ Cabanas), Barnetta (66’ Vonlanthen) – Hakan Yakin (85’ Gygax), Derdiyo

Turcja: Volkan Demirel – Altintop, Asik, Cetin, Hakan Balta – Karadeniz (46’ Semih Sentürk), Mehmet Aurelio, Turan – Metin (46’ Topal) – Nihat (85’ Kazim-Richards), Tuncay.