Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Buffon uratował Włochom remis

MACH 13-06-2008, ostatnia aktualizacja 16-06-2008 08:10

Po wyrównanym i bardzo ciekawym spotkaniu Włosi zremisowali z Rumunami 1:1. Bohaterami byli bramkarze obu zespołów.

źródło: Archiwum

Po kompromitującej porażce z Holandią 0:3 poddany fali krytyki trener Włochów Roberto Danodoni wymienił aż pięciu piłkarzy. W podstawowej jedenastce pojawił się m.in. Alessandro Del Piero, który przejął opaskę kapitana. Pod jego wodzą Włosi rzucili się do ataków, co jednak długo nie przynosiło efektów.

Rumuni cierpliwie przetrzymali ofensywę przeciwników i zdecydowanie groźniej zaczęli atakować od 15. minuty. Przed stratą gola Włochów ratował jednak świetnie dysponowany bramkarz Gianluigi Buffon lub słupek. Jednak po drugiej stronie boiska równie imponujące interwencje zaliczał bramkarz Rumunów Bogdan Labont.

Mimo to na przerwę Włosi powinni schodzić z prowadzeniem 1:0, ale norweski sędzia dopatrzył się spalonego i nie uznał prawidłowo zdobytej bramki.

Jakby tego było Włochom mało, 10 minut po przerwie to Rumuni objęli prowadzenie po fatalnym błędzie Gianluci Zambrotty. Tak niefortunnie podawał głową do Buffona, że zaliczył asystę przy bramce Adriana Mutu.

Odpowiedź Włochów była błyskawiczna. Minutę później Christian Panucci po rzucie rożnym pokonał Labonta. Wydawało się, że Włosi powinni w końcu wyjść na prowadzenie, ale omal sami znów nie przegrywali. 10 minut przed końcem spotkania arbiter podyktował kontrowersyjny rzut karny dla Rumunów. Buffon tego dnia był jednak w wyśmienitej dyspozycji. Po strzale Mutu, odbił piłkę najpierw ręką, a potem nogą i uratował remis.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane