Wizyta śmiesznego anioła

Szczęśliwy dzień, komedia Andrzeja Chichłowskiego, reż. Andrzej Grabarczyk, wyk. Joanna Kupińska, Andrzej Grabarczyk, Teatr Capitol, ul. Marszałkowska 115, bilety: 49, 55 i 59 zł, rezerwacje: tel. 022 620 21 42, prapremiera: czwartek (6.11), godz. 19.

Kolejna premiera przygotowywana w Teatrze Capitol powstała na podstawie tekstu Andrzeja Chichłowskiego „Szczęśliwy dzień”.

Zgodnie z założeniem aktorki Anny Gronostaj, właścicielki teatru, ma on być sceną dla dobrej rozrywki, w tym nowej polskiej komedii. Po zaproszeniu na scenę Capitolu bohaterów telewizyjnego serialu „Ranczo” w spektaklu „Smak mamrota” oraz po komedii Marka Rębacza „Wieruszka” przyszedł czas na debiut teatralny Andrzeja Chichłowskiego.

Sztuka została nagrodzona w konkursie ZASP na polską sztukę współczesną, a dotyczy tematu, który ulubili sobie niemal wszyscy dramaturdzy – miłości.

To ona sprawia, że najbardziej racjonalnie myślący ludzie zaczynają wierzyć w cuda i zachowują się irracjonalnie. Potrafi zdarzyć się w każdym wieku i jedyne, co można wtedy zrobić, to zaufać intuicji.

W „Szczęśliwym dniu” zakochanego w pięknej Laurze artystę parającego się malarstwem nawiedza wyjątkowy gość, prosto z nieba. Czego właściwie chce od bohatera, dlaczego jest taki śmieszny i czy szczęśliwy dzień okaże się naprawdę szczęśliwy – zobaczymy na scenie Capitolu.

Reżyserii spektaklu podjął się lubiany aktor – Andrzej Grabarczyk – znany przede wszystkim z roli Jerzego Chojnickiego, którą od wielu lat gra w serialu „Klan”.

– Nie myślałem początkowo o reżyserowaniu tej sztuki – przyznaje aktor, dla którego będzie to debiut po drugiej stronie sceny. – Podsunąłem Annie Gronostaj sztukę mojego przyjaciela Andrzeja Chichłowskiego, myśląc, że to dobra rzecz dla zbudowania repertuaru nowej, założonej przez nią placówki. A ponieważ pracowaliśmy wcześniej wspólnie nad „Wieruszką”, zaproponowała mi podjęcie się reżyserowania „Szczęśliwego dnia”. Pracujemy na, mamy nadzieję, sukces, w zgranym zespole, bo z Markiem Siudymem grającym rolę anioła znamy się od bardzo wielu lat z Teatru Kwadrat. Udało nam się również namówić Jana Kobuszewskiego do specjalnego udziału w naszym przedsięwzięciu. Chcemy, aby widzowie Teatru Capitol wychodzili po tym przedstawieniu z myślą, że nie wszystko w życiu można racjonalnie wytłumaczyć i że być może uczuć nie należy specjalnie analizować. Czasem należy przyjąć je po prostu z całym dobrodziejstwem inwentarza.