Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Ziemia, czyli piłka w grze

Jolanta Gajda-Zadworna 09-12-2010, ostatnia aktualizacja 09-12-2010 06:49

Kabaretowo o tym, jak sportowe szaleństwo widzi sympatyczny gość z kosmosu.

Przedstawienie skierowane jest do widzów od lat 6. Starsi mogą się pokusić o rozszyfrowanie nazw padających w spektaklu – nawiązujących do piłkarskich gwiazd i pamiętnych światowych meczów
autor: Jakub Ostałowski
źródło: Fotorzepa
Przedstawienie skierowane jest do widzów od lat 6. Starsi mogą się pokusić o rozszyfrowanie nazw padających w spektaklu – nawiązujących do piłkarskich gwiazd i pamiętnych światowych meczów

Planeta Football, Teatr Guliwer, ulica Różana 16, bilety: 25 zł, rezerwacje: tel. 22 845 16 76/77 sobota (11.12), godz. 17.30, niedziela (12.12), godz. 11, 13

Jedenastu piłkarzy plus sędzia. Tylu ludzi niemal cały czas na scenie, Guliwer dawno widzom nie pokazywał. Teraz okazje są dwie. W świecie realnym zbliża się bowiem Euro 2012, w bajkowym – w międzygalaktycznej przestrzeni pojawia się kosmiczny pojazd. Zmierza w kierunku planety, którą jej mieszkańcy z jakiegoś powodu określają mianem Błękitnej. Kierujący statkiem wkrótce nada jej jednak zupełnie inną nazwę. W relacji, jaką przekaże swoim ziomkom, stwierdzi: to planeta Football.

Misję sympatycznego gościa z kosmosu wymyślił, scenograficznie opracował i wyreżyserował Marek Zákostelecký. Muzykę Vratislava Šrámka dopełnią motywy z piosenek: “Futbol, Futbol, Futbol” z repertuaru Maryli Rodowicz oraz “We Are the Champions” zespołu Queen.

– To spektakl nie tylko dla chłopców dużych i małych – zapewnia reżyser. – U nas np. sędzią jest kobieta. Dziewczyny też poddają się fenomenowi piłki nożnej – podkreśla.

Przedstawienie podzielone zostało na trzy części. Pierwsza mówi o zasadach gry w “nogę”. Druga – o kibicowaniu. Trzecią reżyser nazywa piłkarską etnografią. Całe to abecadło przełożone zostało na język teatru. Twórcy sięgnęli po środki kabaretowe, a nawet rewiowe. Piłka połączona z muzyką i choreografią? Zobaczymy.

Pomysł, by zamiast ciągu zdarzeń spektakl wypełniły niezależne, rozśpiewane i pełne ruchu scenki, łączy się z postacią kosmicznego gościa.

To za jego sprawą i z jego perspektywy patrzymy na szaleństwo, które ogarnia tylu Ziemian. Ufoludek próbuje zrozumieć reakcje i zachowania ludzi. Stara się poznać reguły gry – zarówno tej na boisku, jak i poza nim. Szybko też przekonuje się, jak “zaraźliwa” może być fascynacja toczącą się po zielonej murawie piłką.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane