Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Pod górę po szczęście

Jolanta Gajda-Zadworna 17-03-2011, ostatnia aktualizacja 17-03-2011 17:10

„Beata, co Leśmianem gada”, Teatr Druga Strefa, ul. Magazynowa 14a, bilety: 25 zł, rezerwacje: www.teatrdrugastrefa.pl/bileteria, soboty (19.03, 26.03), godz. 16

Spektakl „Beata, co Leśmianem gada” z muzyką Marka Żurawskiego inauguruje pracę nowej sceny – Sala na piętrze – w Teatrze Druga Strefa
źródło: Archiwum
Spektakl „Beata, co Leśmianem gada” z muzyką Marka Żurawskiego inauguruje pracę nowej sceny – Sala na piętrze – w Teatrze Druga Strefa

Nie do malinowego chruśniaka, ale do równie malowniczo opisanego świata Wschodu zaprasza Scena Młodego Widza. Pokazuje przetworzoną teatralnie „Historię pięknej Parysady i ptaka Bulbulezara" – jednej z klechd sezamowych, które przed blisko stu laty opublikował Bolesław Leśmian.

„Historia..." to symboliczna i zarazem poetycka opowieść o poszukiwaniu szczęścia i przeszkodach, jakie trzeba pokonać, by zdobyć to, co często znajduje się bardzo blisko.

– Podczas wyprawy na szczyt niebezpiecznej góry wędrowców złaknionych odmiany losu kusi największy z możliwych strachów, iluzja. Kanonadą szeptów i wrzasków przekonuje i nalega, by obejrzeli się za siebie. Co się jednak stanie, gdy bohaterowie ulegną jej namowom? Wzdłuż drogi na szczyt stoi wiele kamiennych posągów o ludzkich kształtach... – opowiada reżyser i scenograf przedstawienia Sylwester Biraga.

Historię Parysady odmalowuje przed widzami Beata Łuczak. Aktorka orkiestra – jak mówi o niej reżyser. Młodsi widzowie znają ją z kameralnych spektakli przygotowywanych pod hasłem „Beata, co bajki wyplata". Teraz jednoosobowo buduje barwną, poetycką baśń.

Do tworzenia teatralnego świata wykorzystuje maski, lalki i przeróżne przedmioty, które na oczach widzów zyskują kolejne wcielenia. Ożywają wyciągnięte z walizki malutkie mebelki, zabawka na patyku staje się rumakiem, a kaszubskie skrzypce nie tylko wydają dźwięki – są też postacią ze spektaklu.

Wprawiając w ruch sceniczny świat, aktorka momentami wciela się nawet w trzy postaci jednocześnie. Jak to robi? Będzie można zobaczyć na warsztatach po przedstawieniu.

Spektakl skierowany jest do dzieci od lat trzech. Zgodnie z intencją Sceny Młodego Widza adresatem są także uczniowie starszych klas szkoły podstawowej. Rodzice i dziadkowie również znajdą coś dla siebie.

 

Życie Warszawy

Najczęściej czytane