W szponach korporacji
Kontrakt, sztuka Mike'a Bartletta, reż. Krystyna Janda, wyk. Maria Seweryn, Agnieszka Michalska, Teatr Polonia, ul. Marszałkowska 56, bilety: 70 zł, rezerwacje: tel. 22 622 21 32, sobota (3.12), godz. 19.30
Korporacja kontroluje każdy aspekt życia swoich pracowników, łącznie z ich uczuciami i sferą seksualną. Tak zarysowuje się pomysł sztuki Mike'a Bartletta, którą na scenie Fioletowe Pończochy reżyseruje Krystyna Janda. „Kontrakt" nawiązuje do Beckettowskiego teatru absurdu, antyutopijnych wizji Orwella i współczesnych thrillerów psychologicznych.
– To tekst, od którego nie można się uwolnić, wymusza refleksję i emocje – mówi Janda. – Jest napisany bardzo precyzyjnie, ze znajomością natury, psychologii człowieka. Oglądając go na scenie, można zdać sobie sprawę, co to znaczy żyć w świecie niewolnym. Nie móc decydować o swoim życiu, nawet o tym, jak się myśli.
Akcja rozgrywa się w biurze. Przy stole z laptopem stoją dwa szare fotele. Wystrój uzupełniają lustra i zegary odmierzające czas w Kijowie, Nowym Jorku, Londynie i Tokio. W tej bezosobowej przestrzeni spotykają się szefowa (Agnieszka Michalska) i jej podwładna Emma (Maria Seweryn). Okazuje się, że kontrakt zobowiązuje pracowników do absolutnego podporządkowania firmie. Kierownictwo ma prawo dopytywać się o szczegóły z intymnego życia, plany i prywatne doświadczenia. Emma zjawia się u szefowej, by poinformować ją, że od tygodnia jest w seksualnym i romantycznym związku z Darrenem, jednym z pracowników korporacji. Kierowniczka bez oporów wypytuje ją, ile razy w tym tygodniu uprawiali seks, kiedy wyznają sobie miłość i czy myślą o wspólnym potomstwie.
– Po przedpremierowych spektaklach wiemy od publiczności, że to sztuka robiąca duże wrażenie – mówi Agnieszka Michalska. – Widzowie wątpią, czy sytuacje przedstawione mogłyby zaistnieć w rzeczywistości. Ale są też tacy, którzy mówią, że podobne rzeczy dzieją się naprawdę.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.