Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Stołeczne teatry od teraz razem

ng 08-11-2012, ostatnia aktualizacja 08-11-2012 21:09

Teatr Dramatyczny i Teatr Na Woli stworzą jedną instytucję - zadecydowała Rada Warszawy

Teatr Dramatyczny
autor: Jakub Ostałowski
źródło: Fotorzepa
Teatr Dramatyczny

W uzasadnieniu uchwały radni napisali, że działalność artystyczna scen o różnej wielkości, przekazana jednemu kierownictwa ma doprowadzić do racjonalnego zarządzania instytucjami kultury. Dyrektorem nowego teatru będzie Tadeusz Słobodzianek.

Decyzją radnych powstaje jedna instytucja: Teatr Dramatyczny m.st. Warszawy.

Dzięki połączeniu teatry mają stać się bardziej aktywne. Oferta programowa zostanie poszerzona, możliwa będzie także działalność impresaryjna. Instytucja będzie otwarta  na prace laboratoryjne, które są obarczone większym ryzykiem artystycznym.

Dzięki połączeniu teatrów będzie możliwy także remont Dużej Sceny w Teatrze Dramatycznym bez wstrzymywania działalności artystycznej.

Przeciwko przyjęciu uchwały opowiedział się radny Andrzej Golimont (SLD), który uznał, że jest to de facto uchwała o likwidacji Teatru na Woli. - Adam Hanuszkiewicz powiedział kiedyś, że teatr umiera zawsze tak samo: głupio i po cichu. Mój klub stara się (...), aby Teatr na Woli nie umarł po cichu, skoro już musi - z państwa woli - umrzeć głupio - mówił Golimont.

Efektem połączenia obu teatrów ma być także nazwanie głównych scen Teatru Dramatycznego m.st. Warszawy imionami byłych patronów obu placówek. Pełne nazwy dwóch głównych scen to: Scena im. Gustawa Holoubka i Scena na Woli im. Tadeusza Łomnickiego.

PAP

Najczęściej czytane