Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Zmarł Jerzy Nowosielski

Monika Małkowska 21-02-2011, ostatnia aktualizacja 22-02-2011 21:00

W poniedziałek zmarł w Krakowie Jerzy Nowosielski, jeden z najwybitniejszych polskich malarzy o międzynarodowej sławie. Miał 88 lat, od dawna chorował.

źródło: Forum

Urodził się w Krakowie 7 stycznia 1923 roku z matki katoliczki i ojca unity, pochodzącego z ruskich Łemków. Wcześnie wykazywał plastyczne, a także muzyczne uzdolnienia. Początkowo pasjonował się impresjonizmem i ekspresjonizmem, potem zainteresował go kubizm. Wojna przerwała jego gimnazjalną naukę. W 1940 roku podjął naukę w Instytucie Sztuk Plastycznych, tzw. Kunstgewebeschule. Traktowany przez Niemców jak szkoła zawodowa, instytut był zakonspirowaną Akademią Sztuk Pięknych, gdzie nauczali dawni profesorowie krakowskiej uczelni.

Zobacz galerię prac artysty

Przyszłość widział w klasztorze

Maturę Nowosielski zdał we Lwowie, po przebyciu trzymiesięcznego kursu. Przyszłość widział wówczas w klasztorze. Prawie się to ziściło, bowiem w 1942 roku rozpoczął naukę w nowicjacie Ławry św. Jana Chrzciciela. Do klasztornych zajęć należało namalowanie ikony i Nowosielski zaczął zdobywać tę umiejętność. Dostąpił nawet zaszczytu malowania cerkwi w Bolechowie, lecz został stamtąd odesłany do Krakowa na dłuższą kurację, jakiej wymagało ostre zapalenie stawów. Choroba okazała się przełomem. Nowosielski utrzymywał, że wówczas zmienił swój światopogląd. „Przestałem być wierzący, nawróciłem się na ateizm, a potem stałem się spirytualistą” – pisał. Jak to u młodych ludzi bywa, każdy z tych stanów okazał się przejściowy.

W 1945 roku, po wojnie, Nowosielski podjął studia na krakowskiej ASP u profesora Eibischa. Został przyjęty od razu na trzeci rok. Po półtorarocznej nauce zarzucił jednak studia, czują własną odrębność, obcość wobec ustalonych na Akademii metod nauczania. Nowosielski nigdy nie malował niczego z natury, a dla studenta ASP to była podstawa edukacji!

W owym czasie działała w Krakowie towarzystwo tzw. Nowoczesnych, z którymi artysta się związał. Wystawiał wespół z kantorem Brzozowskim, Mikulskim, Skarżyńskim, lecz ciągle był niezadowolony z własnych osiągnięć.

Abstrakcja uduchowiona

Dopiero rok 1947 Nowosielski uważał za istotny w swej plastycznej biografii: „wynalazł” uduchowioną formę abstrakcji. „Od tego czasu zacząłem przeżywać stan rozdwojenia jaźni artystycznej. Z jednej strony interesowała mnie abstrakcja geometryczna, z drugiej zaś pewne elementy figuracji… Ikona uświadomiła mi, że te dwie tendencje w sztuce się nie wykluczają, a wręcz przeciwnie, w każdym dobrym obrazie muszą ze sobą współistnieć” – mówił.

Tej koncepcji sztuki Nowosielski pozostał wierny do końca. Obrazy komponował z nieskomplikowanych figur geometrycznych, z uproszczonych form pejzażowych, ze stylizowanych postaci kobiecych. Niekiedy dominowały ludzkie sylwetki; innym razem na płótnach mistrza pojawiały się wyłącznie abstrakcyjne kształty bądź tylko krajobrazy.

Nonkonformistyczna postawa rzadko kiedy pomaga karierze, a okresie socrealizmu oznaczało to skazanie się na artystyczny niebyt. W 1949 roku na Zjeździe Związków Plastyków w Nieborowie Jerzy Nowosielski wystąpił przeciwko naginaniu sztuki do politycznej idei. Zrezygnował też z udziału w wystawach, a następnie z posady w Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych, Przeniósł się do Łodzi, zaczął pracę jako kierownik artystyczny Państwowej Dyrekcji Teatrów Lalek. Utrzymywał się głównie z polichromowania cerkwi i kościołów. Te zajęcia pomogły mu skrystalizować własny malarski styl, a jednocześnie – zrozumieć samego siebie.

Pisał o tym: „To nie była chęć naśladowania ikony. To był pewien zbieg okoliczności w mojej praktyce malarskiej, który zmusił mnie do realizacji jednoczących elementy iluzji przestrzennej przedmiotu i płaskich struktur geometrycznych. To doprowadziło mnie do pewnego typu myślenia o malarstwie, które nazwałbym myśleniem »teologicznym«”.

W 1954 roku Muzeum Narodowe w Warszawie po raz pierwszy zakupiło do swych zbiorów abstrakcyjne płótno Nowosielskiego „Dom ptaków”. Od następnego roku muzea dokonywały podobnych zakupów systematycznie – Nowosielski stawał się znany. Jego pozycja rosła, coraz więcej wystawiał w kraju i za granicą. W 1956 prezentował Polskę na Biennale w Wenecji; w 1957 roku został wykładowcą Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych; w 1959 wystawiał na Biennale w Sao Paulo; na XV-lecie PRL otrzymał nagrodę państwową II stopnia; w 1962 roku wrócił do Krakowa (do końca życia tu pozostał) i objął pracownię malarstwa na ASP. Prowadził ją przez 30 lat, do 1992 roku. W 1963 roku na wielkiej retrospektywie w warszawskiej Zachęcie pokazał 140 płócien. Pisał wówczas o nim Jerzy Stajuda: „Dziwny to ikonopis, który korzysta obficie z odkryć psychoanalizy, doświadczeń surrealizmu, nie stroni od geometrycznej abstrakcji”.

Inność prawosławia

W latach 60. artysta zaczął publikować w „Znaku” teoretyczne przemyślenia malarskie połączone z refleksją religijną. Z tych tekstów złożył później książkę „Inność prawosławia”. Zgodnie z przekonaniami, Nowosielski przez całe życie podejmował się wielu realizacji kościelnych. Jednym z najpiękniejszych jego dokonań jest kościół w Wesołej. Jego dziełem są tu Stacje Drogi Krzyżowej, sprzęty, szaty liturgiczne i cały wystrój wnętrza. Natomiast do kościoła Reformatów w Krakowie artysta wykonał, oprócz Stacji Drogi Krzyżowej, także panneau ołtarzowe. W cerkwi Zaśnięcia Matki Bożej w Lourdes zaprojektował i wykonał polichromię; w cerkwi Podwyższenia Krzyża Świętego w Górowie Iławieckim ikonostas i polichromię, w kościele w Nowych Tychach krzyż ołtarzowy.

To tylko niektóre przykłady jego dorobku w zakresie malarstwa religijnego. Innego typu monumentalnymi pracami malarza były scenografie teatralne, jak na przykład do „Antygony” Sofoklesa w reżyserii i transkrypcji Helmuta Kajzara (1982). Uczestniczył w blisko 100 wystawach indywidualnych, ponad 250 zbiorowych w Polsce i poza granicami.

Pod koniec lat 90. wraz z żoną Zofią założył fundację Nowosielskich, aby wspierać utalentowanych artystów, przyznając im stypendia i doroczne nagrody. Był wyjątkowo sprawiedliwy w ocenach. W taki sam sposób traktował ministra i robotnika. Równie nieprzejednany w artystycznych wyborach, zajmował zawsze własne stanowisko. I tak na przykład uwielbiał Bacona, Warhola zaś nazywał szmaciarzem, dodając „choć to taki sam Łemko jak ja”.

Rzeczpospolita

Najczęściej czytane