Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Lekcje o wróżbach z gwiazd

Czeladko Renata 03-03-2009, ostatnia aktualizacja 04-03-2009 14:31

MEN chce, by licealiści dyskutowali o sensie astrologii, istnieniu żył wodnych i lewitacji.

źródło: www.sxc.hu

„Astrologia, różdżkarstwo, rzekome „prądy”, (żyły) wodne, lewitacja – co na ten temat mówi fizyka”, „Bioenergoterapia – współczesna magia lecznicza”, „Teoria inteligentnego projektu – odświeżona wersja kreacjonizmu” – takie zagadnienia MEN proponuje dla liceów w bloku „Przyroda”w nowej podstawie programowej. Naukowcy są oburzeni. „Za całkowite nieporozumienie uważamy tematy, których realizacja ma zwalczać poglądy pseudonaukowe, takie jak: różdżkarstwo, kreacjonizm czy homeopatię – dyskutowanie z pseudonauką tylko ją nobilituje. Lepiej może pomyśleć o zajęciach z logiki” – pisali do minister edukacji fizycy z Uniwersytetu Warszawskiego.– Liczyliśmy, że resort wysłucha uwag i np. zniknie temat o lewitacji, bo zamiast o unoszeniu się ascetów nad ziemią można mówić o doświadczeniach z nadprzewodnikami – mówi prof. Andrzej Majhofer z UW. Ale resort te tematy pozostawił. – Szkoła nie może odwracać się od zagadnień, które uczniowie spotykają w życiu. A dziś zalewają nas teorie pseudonaukowe podawane tak, jakby ich autorami byli uczeni – tłumaczy prof. Zbigniew Marciniak, wiceminister edukacji. Jak dodaje, „obowiązkiem szkoły” jest powiedzenie, że astrologia jest „nic nie warta z punktu widzenia naukowego”, a teoria inteligentnego projektu „wyssana z palca”. Innego zdania jest prof. Łukasz Turski z Centrum Fizyki Teoretycznej PAN: – Nie pisze się błędnego wzoru na tablicy, by powiedzieć: pamiętajcie dzieci, żebyście takiej bzdury nie napisały, bo spora część ją zapamięta. Mówienie w szkole o paranauce jest schlebianiem nieuctwu. Możemy pożegnać się z marzeniem, że Polska dogoni cywilizacyjnie resztę świata. Prof. Turski kilka dni temu zainicjował wystąpienie do minister pracy Jolanty Fedak „Listem otwartym w obronie rozumu”. Krytykuje on wpisanie na oficjalną listę zawodów m.in. astrologa, radiestety i bioenergoterapeuty.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane