Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Na narty biegowe nawet bez śniegu

Robert Rybarczyk 25-11-2011, ostatnia aktualizacja 25-11-2011 10:48

Są tacy, którzy nie mogą doczekać się śniegu, i nie są to wcale dzieci. Narciarze z Towarzystwa Narciarskiego Biegówki chcieliby dużo śniegu, ale i bez niego pobiegną.

Zeszłoroczny bieg po  Kampinosie. W tym roku już tam biegówek nie będzie. KPN pozwala wytaczyć ślad tylko po szlakach pieszych, a te się nie nadają, bo turyści chodzą po narciarskim śladzie i go niszczą
źródło: materiały prasowe
Zeszłoroczny bieg po Kampinosie. W tym roku już tam biegówek nie będzie. KPN pozwala wytaczyć ślad tylko po szlakach pieszych, a te się nie nadają, bo turyści chodzą po narciarskim śladzie i go niszczą

Jak to możliwe? – Po prostu będziemy w najbliższą sobotę trenowali z kijkami z rodzinami z Ochoty. To będzie przygotowanie do sezonu – mówi Robert Mucha z TN Biegówki. Dlaczego tylko z Ochoty?

– Bo akurat te treningi w soboty i niedziele do 17 grudnia finansuje urząd tej dzielnicy.

A jeśli spadnie śnieg, to już na nartach – dodaje.

Lecz na to się nie zapowiada, prognoza pogody na weekend przewiduje raczej deszcze, może z odrobiną pierwszego śniegu, lecz taki nie będzie się nadawał do biegania. – Najlepiej gdyby na kilka dni złapał przy gruncie mróz, a potem spadł śnieg. Wtedy ślad dla nart założony przez nas się utrzyma – tłumaczy Piotr Manowiecki również z TNB. I zapowiada, że są gotowi na wszystkich trasach, którym patronują, od razu założyć profesjonalny ślad, gdy tylko spadnie śnieg. Tras tych w Warszawie i okolicach jest ponad 10, można je poznać na  www.trasy.tnbiegowki.pl. – Są dwa rodzaje tras wytyczane przez nas. Pierwsze są finansowane przez sponsorów, samorząd i z naszych składek. Takie są właśnie m.in. na Polu Mokotowskim. Zaś pozostałe to trasy patronackie. Powstają wtedy, gdy ktoś organizuje wypożyczalnię sprzętu narciarskiego przy trasie, tak jest na basenach na Moczydle.

W zeszłym roku najdłuższą trasę w Zalesiu na 10 kilometrów wytyczyliśmy za 4,5 tys. zł. To bardzo mało, bo opiekujemy się nią cały sezon, a wytyczamy mechanicznie przy pomocy skutera śnieżnego – mówi Mucha.

Przedstawiciele TN przyznają, że na biegówki jest moda. W zeszłym sezonie jednego dnia na trasie w Zalesiu było aż 200 osób. – To się wcześniej nie zdarzało – przyznał Mucha.

Moda na bieganie jest tak duża, że ludzie sami zgłaszają się do TN, by pomóc im w wytyczeniu szlaku. Tak jak np. pasjonaci z Wesołej, którym towarzystwo  pomoże w tym roku w założeniu trasy. – Chcemy także ruszyć ze szlakiem wzdłuż brzegu Wisły po prawej stronie, tam, gdzie już jest wytyczona ścieżka rowerowa. Szukamy sponsora i lidera, który zajmie się jej przygotowaniem – zaprasza Mucha. Pierwsze zajęcia w sobotę i niedzielę w godz. 10 – 11.30 przy pubie Bolek.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane