Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Marcin Gortat poluje na tysiąc

02-02-2011, ostatnia aktualizacja 05-02-2011 16:51

Kariera jedynego Polaka w NBA nabrała przyspieszenia. Lada chwila pękną kolejne bariery.

autor: Marian Zubrzycki
źródło: Fotorzepa

Po ostatniej serii błyskotliwych spotkań Marcin Gortat ma już w swoim dorobku 973 punkty zdobyte w NBA (843 w sezonie zasadniczym, 130 w play-off).

W trzech ostatnich meczach w barwach Phoenix Polak zdobywał średnio 20 punktów i miał 11,6 zbiórki. Jeśli utrzyma tę formę, zdobycie tysięcznego punktu w karierze może świętować w jednym spotkaniu z dwóch kończących serię gier Suns na własnym parkiecie (w nocy ze środy na czwartek gościli Milwaukee Bucks, a z piątku na sobotę zmierzą się z Oklahoma City Thunder (transmisja na żywo o godz. 3 w Canal+ Sport).

– To niesamowite doświadczenie. Utrzymuję wysoką formę od początku gry w Phoenix, ale teraz jest coraz lepiej, bo zdobyłem zaufanie trenera i partnerów z zespołu – mówi Gortat. – W zasadzie martwię się tylko jednym: co będzie, gdy po tych udanych meczach za kilka dni, tydzień czy miesiąc przyjdzie obniżenie formy. Marzę, by w każdym spotkaniu trenerzy i koledzy mogli na mnie liczyć zarówno w ataku, jak i w obronie.

Dwukrotna poprawa statystyk Polaka w porównaniu z jego osiągnięciami w barwach Orlando Magic to efekt dłuższego czasu gry i coraz lepszego rozumienia się ze znakomitym rozgrywającym Phoenix, dwukrotnie wybieranym na najlepszego gracza sezonu zasadniczego NBA Steve’em Nashem. – On nawet ze ślepca potrafiłby zrobić strzelca, każdego zamieni w gwiazdę. Jest bogiem, jeśli chodzi o podawanie piłek – mówi Polak o Kanadyjczyku.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane