Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Zachód lepszy od Wschodu w Meczu Gwiazd

mz 21-02-2011, ostatnia aktualizacja 23-02-2011 21:28

Kobe Bryant poprowadził w Los Angeles drużynę Zachodu do wygranej ze Wschodem 148:143 w 60. Meczu Gwiazd ligi NBA. Koszykarz miejscowych Lakers został uznany najlepszym zawodnikiem (MVP) - uzyskał 37 punktów i miał 14 zbiórek oraz po trzy asysty i przechwyty.

źródło: AFP

Bryant przyćmił tym samym LeBrona Jamesa z Miami Heat, który zanotował tzw. triple-double: 29 punktów, 12 zbiórek i 10 asyst, ale także kolegę z drużyny Zachodu Kevina Duranta - 34 pkt.

- Grał od początku bardzo agresywnie. Nigdy nie widziałem takiej postawy zawodnika w spotkaniu All Star - powiedział ubiegłoroczny MVP Dwyane Wade, który z powodu kontuzji stawu skokowego w trzeciej kwarcie musiał zejść z parkietu.

Bryant po raz kolejny zapisał się na kartach historii NBA - 37 punktów to czwarta najlepsza zdobycz punktowa w spotkaniach gwiazd. Do przerwy wyrównał osiągnięcie Wilta Chamberlaina (21 pkt), ale nie zdołał poprawić jego rekordu - 42 pkt z 1962 r. Więcej od gracza Lakers zdobyli również Michael Jordan (40 w 1988 roku) i Rick Barry (38 pkt w 1967 roku).

- Od początku było widać, że strasznie zależy mu na tytule MVP. Mało podawał, ale to cały Kobe - dodał ze śmiechem Amare Stoudemire.

Mecz toczył się pod dyktando Zachodu, który do przerwy prowadził 76:64. Bryant w trzecie kwarcie popisał się wsadem nad LeBronem Jamesem, a potem dorzucił trzy pkt i Zachód prowadził 90:79.

Ale to nie 32-letni koszykarz "Jeziorowców" zdobył decydujące punkty, gdy pod koniec czwartej kwarty rywale ze Wschodu zmniejszyli straty z 17 do dwóch punktów. Pierwsze skrzypce zagrał wówczas Durant, który uzyskał pięć punktów z rzędu. Wschód odpowiedział jeszcze trafieniem "za trzy" Raya Allena i było 146:143, ale po raz kolejny ostatnie słowo należało do Duranta. Pewnie wykorzystane rzuty wolne przypieczętowały sukces Zachodu.

Na trybunach tradycyjnie nie brakowało gwiazd świata kultury i rozrywki. W Staples Center w najlepszych rzędach zasiedli m.in. Jack Nicolson, Dustin Hoffman, Warren Beatty, Spike Lee oraz Beyonce Knowles, lider Aerosmith Steven Taylor czy raper Jay-Z.

Zachód - Wschód 148:143 (37:27, 39:37, 41:36, 31:43)

Zachód: Kobe Bryant 37, Kevin Durant 34, Pau Gasol 17, Russell Westbrook 12, Chris Paul 10, Carmelo Anthony 8, Blake Griffin 8, Manu Ginobili 7, Dirk Nowitzki 6, Deron Williams 5, Kevin Love 2, Tim Duncan 2

Wschód: Amare Stoudemire 29, LeBron James 29, Dwyane Wade 14, Chris Bosh 14, Ray Allen 12, Derrick Rose 11, Joe Johnson 11, Paul Pierce 6, Rajon Rondo 6, Dwight Howard 5, Kevin Garnett 4, Al Horford 2.

PAP

Najczęściej czytane