Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Do Meksyku po medal?

KASZAJ 22-10-2008, ostatnia aktualizacja 24-10-2008 13:44

Jest uważany za jedną z największych nadziei polskiego boksu. Przed 17-letnim Marcinem Jarzyną najważniejszy sprawdzian w życiu – mistrzostwa świata juniorów w Meksyku.

Marcin Jarzyna pod okiem byłego olimpijczyka, trenera Kazimierza Szczerby zrobił ogromne postępy
autor: Rafał Guz
źródło: Fotorzepa
Marcin Jarzyna pod okiem byłego olimpijczyka, trenera Kazimierza Szczerby zrobił ogromne postępy

Jego kariera przypomina trochę amerykański film. Na początku przygody ze sportem Marcin trenował judo, potem pływanie i piłkę wodną. Jednak zawsze chciał spróbować swych sił w sportach walki.

– Kiedyś kolega zaproponował, abym zapisał się z nim na boks. Zgodziłem się. Ja zostałem i ćwiczę już 3,5 roku, on zrezygnował po dwóch treningach – wspomina Jarzyna.

– Po kilku dniach przeniosłem Marcina do grupy zaawansowanej. Nie mogę uwierzyć do dziś, że nigdy wcześniej nie miał do czynienia z boksem. To wielki talent. Myśleliśmy, że trenuje już co najmniej dwa lata – ocenia swojego podopiecznego dwukrotny medalista olimpijski Kazimierz Szczerba. – Nauka pod okiem takiego specjalisty to sama przyjemność. Jemu zawdzięczam wszystkie dotychczasowe sukcesy. Poza tym na Legii panuje świetna atmosfera. Aż chce się trenować – cieszy się Marcin. Były bokser, wielokrotny reprezentant Polski Zbigniew Kicka uważa, że 17-latek ma dar od Boga, który dostają nieliczni.

Do tej pory Jarzyna, który jest jedynym warszawiakiem w kadrze, występował tylko w Polsce (w tym roku zdobył mistrzostwo kraju juniorów) i Europie (m.in. drugie miejsce na turnieju w Branderburgu). Dziś wraz z dwoma kolegami z reprezentacji wylatuje na największą imprezę w życiu – mistrzostwa świata do Meksyku. Będzie walczył w kategorii do 64 kg. – Nigdy nie byłem na innym kontynencie. Podróż do Meksyku z przesiadkami zajmie nam około 20 godzin.

Będziemy mieli mało czasu na aklimatyzację, bo już w sobotę zaczynają się zawody – opowiada Marcin.

Trenerem reprezentacji jest Marek Okroskowicz, który leci z zawodnikami do Guadalajary. Do Meksyku nie wybiera się za to jeden z opiekunów juniorskiej kadry Zbigniew Raubo. Uczestniczył on jednak w ostatnich przygotowaniach boksera.

Czy chłopak z Legii ma szansę na medal? – Dużo zależy od losowania. Jest w dobrej formie. Ma niesamowity dar przewidywania ruchów przeciwnika. Poza tym jest bardzo umotywowany, także dzięki ojcu – uważa Szczerba. Ojciec, Daniel Jarzyna, od początku dba o karierę syna – dowozi go na treningi, wspiera i jeździ z nim na turnieje.

– Po mistrzostwach ograniczymy występy w zawodach, ponieważ Marcin musi nadrobić zaległości w szkole – twierdzi ojciec. 17-latek chodzi do drugiej klasy LO im. Kamila Norwida.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane