Punktując współczesność
Jest po prostu pięknie: ojciec ma intratną posadkę w strukturach państwowych. Matka nie musi robić nic – nawet wstawiać talerzy do zmywarki – bo robi to za nią pomoc domowa. Dzieci zaś mogą do woli korzystać z dobrodziejstw współczesnego świata.
Ale to tylko pozory, bo choć bohaterowie pierwszego tomu „Wartości rodzinnych”, nowej serii Michała „Śledzia” Śledzińskiego, wyglądają uroczo na kolorowej okładce komiksu, to, jak mówi podtytuł, „nie wszyscy są zadowoleni”.
Ojciec – Edgar – ma swoje dramatyczne obsesje z dzieciństwa. Czasem też zdarza mu się zawiesić, niczym przeciążonemu komputerowi. Matka nie rozstaje się z kieliszkiem wina, topiąc frustracje kobiety nieprzydatnej społecznie. Syn nazbyt lubi chodzić w dresie. Córce zaś przyszło przyjąć rolę twardo stojącej na ziemi realistki, która przypomina Adama z „Tanga” Mrożka, tyle że w wersji demo. Największym rodzinnym sekretem jest zaś fakt, że na piętrze mieszka... Jezus.
Michał „Śledziu” Śledziński po bardzo udanej kontynuacji retrospektywnej serii „Na szybko spisane” utrzymuje poziom, proponując komiks równie mocny i błyskotliwy. „Wartości rodzinne” zabawnie punktują współczesność, zachwycają stroną plastyczną, ale też cieszą aluzjami do popkultury, doskonale mieszając absurd z sensacją.
Stanowią ucztę dla miłośników gatunku, gwarantując przy tym dobrą zabawę także przypadkowym czytelnikom.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.