Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Historia otwarta jak samo życie

Agnieszka Rataj 16-03-2009, ostatnia aktualizacja 17-03-2009 20:53

Przemysław Bluszcz od tego sezonu przenosi się na stałe w zespole Ateneum i debiutuje tutaj dobrą rolą w „Mieście” Jewgienija Griszkowca.

autor: Jakub Ostałowski
źródło: Fotorzepa

Wyreżyserowany przez Artura Urbańskiego tekst Griszkowca jest historią prostą, niemal banalną. Siergiej dochodzi w swoim życiu do punktu, w którym jednym rozwiązaniem wydaje mu się ucieczka z tytułowego miasta. Banał, tyle tylko, że umiejętnie przez Artura Urbańskiego rozegrany w małej przestrzeni sceny 61. Wszystko rozbrzmiewa tutaj jakby poza słowami, w sentymentalnej melodii, która ma przypomnieć Siergiejowi dawne uczucia, w ciszy, w której osoby mu najbliższe wysłuchują jego deklaracji o wyjeździe.

Przemysław Bluszcz, którego role w legnickim teatrze były ostatnio coraz częściej powtarzanym wariantem „silnego faceta”, tym razem rezygnuje z rysowania swojej postaci ostrymi środkami. Jego Siergiej jest skupiony, wyciszony, skierowany do wewnątrz. Walczy w nim chęć radykalnego gestu ze strachem przed tą zmianą. W scenie z ojcem stroi miny jak mały chłopiec, którym ponownie chciałby być. To ojciec uświadomi mu, że w jego stanie nie ma niczego oryginalnego i nawet wyjazd niewiele w nim zmieni. W cieniu ich męskich kryzysów Griszkowiec szkicuje delikatnie postacie kobiet: wyrozumiałej żony Siergieja i przywołanej przez ojca matki, która przed laty trzymała go za rękę podcza całonocnych spacerów wokół domu.

Nie wiemy czy Siergiej rzeczywiście wyjechał, czy wraca taksówką w końcowej scenie do domu z cwaniakowatym kierowcą z kolejnej bezsensownej włóczęgi po własnym mieście. Historia pozostaje otwarta. Nic tu zostanie dopowiedziane do końca. Jak to w opowieści o życiu i ludziach.

Miasto, dramat Jewgienija Griszkowca, reż. Artur Urbański, wyk. Przemysław Bluszcz, Katarzyna Herman, Teatr Ateneum, ul. Jaracza 2

Życie Warszawy

Najczęściej czytane