Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Paul Theroux "Wielki bazar kolejowy" *****

Maciej Robert 03-06-2010, ostatnia aktualizacja 03-06-2010 15:58

Książka Paula Theroux to klasyka literatury podróżniczej. Ten opis wyprawy dokoła Azji jest raczej próbą uchwycenia metafizycznego sensu podróżowania niż typową relacją turystyczną. Przede wszystkim jednak to wspaniała kolejowa odyseja, hymn na cześć pociągów.

Paul Theroux „Wielki bazar kolejowy. Pociągiem przez Azję” tłum. Magdalena Budzińska, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2010
źródło: materiały prasowe
Paul Theroux „Wielki bazar kolejowy. Pociągiem przez Azję” tłum. Magdalena Budzińska, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2010

„Wielki bazar kolejowy” Paula Theroux, choć jest opisem czteromiesięcznej podróży wokół Azji, nie jest książką podróżniczą sensu stricto. Sam autor, obieżyświat, który przez ponad dziesięć lat żył – jak to się zwykło malowniczo określać – „w drodze”, podkreśla zresztą we wstępie swoją niechęć do literatury tego typu: „Nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby napisać książkę podróżniczą. Nie przepadałem za tego typu literaturą, wydawała mi się poważna, a przy tym wybiórcza.

Miałem wrażenie, że autorom zależało przede wszystkim na zrobieniu przyjemności samym sobie. Podejrzewałem, że wyrzucali znaczną część materiału i podkreślali (mocno przy tym przedobrzając) wyłącznie jasne strony”. Poza tym – jak twierdzi Theroux – podróże są nudne. Zazwyczaj ograniczają się do gorączkowego zwiedzania wciąż tych samych miejsc, do doprowadzonego przez Japończyków do granic karykaturalności fotografowania wszystkiego, co tylko możliwe, do biegania od jednego zabytku do drugiego, tak, jak wskazuje nam przewodnik. Autor „Wielkiego bazaru kolejowego” ma całkiem inną wizję i podróży, i bazującej na niej literatury.

Po pierwsze – podróż jest przede wszystkim przeżywaniem drogi, doświadczeniem tyleż fizycznym, co kontemplacyjnym. To niemal mityczne doświadczenie przemieszczania się w przestrzeni i w czasie. Po drugie – prawdziwa podróż jest w równym stopniu ciekawa, co uciążliwa.

Opóźnienia i przestoje, kłopoty ze współpasażerami, wyczerpanie – to codzienność podróżnika, o której pisze się niewiele. Tymczasem przepis Theroux na dobrą literaturę podróżniczą to sumienne, drobiazgowe wręcz opisywanie wszelkich, nawet najmniej znaczących szczegółów z trasy. I rzecz najważniejsza – nie liczy się cel podróży, liczy się sama podróż. Dla Theroux nie są cenne atrakcje turystyczne, widoki, zabytki. Najwięcej wydarza się wtedy, gdy nic się nie dzieje, gdy nieznajomy z przedziału zaczyna snuć swoja opowieść, gdy kelner w wagonie jadalnym serwuje niedogotowane kartofle. Najwięcej wydarza się wtedy, gdy nie wysiada się w ogóle z pociągu.

Ponieważ to właśnie pociąg jest głównym bohaterem tej książki. Theroux objechał całą Azję – z Londynu do Tokio i z powrotem – przesiadając się z pociągu na pociąg (z wyjątkiem krótkich odcinków pokonanych statkiem lub samolotem). Był pasażerem najsłynniejszych pociągów kursujących na najsłynniejszych trasach. Jechał osławionym Orient Expressem oraz koleją transsyberyjską, ale również podrzędnymi składami wlekącymi się przez azjatyckie pustkowia. Co ciekawe, Theroux obala mit o wyższości taboru europejskiego nad azjatyckim – przereklamowany Orient Express okazuje się ubogim krewnym ociekających przepychem pociągów kursujących po krajach azjatyckich. Jakikolwiek jednak nie byłby pociąg, którym jechał Theroux – czy była to malezyjska Złota Strzała, czy mający dziesięciogodzinne opóźnienie irański „ekspres” – możliwość przebywania w przedziale i rozkoszowania się podróżą jest tutaj nadrzędna.

„Pociąg jest ruchomym targowiskiem, któremu nie sposób się oprzeć, bazarem na kółkach, który porusza się w doskonałej niezależności od krajobrazu i w miarę nabierania prędkości poprawia ci nastrój. Pociąg potrafi ukoić nawet w najokropniejszych okolicznościach” – czy możliwe jest napisanie piękniejszego hymnu na cześć podróży koleją?

Paul Theroux „Wielki bazar kolejowy. Pociągiem przez Azję” tłum. Magdalena Budzińska, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2010

zyciewarszawy.pl

Najczęściej czytane