Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Artur Sałagaj idzie w ślady ojca Stanisława

03-07-2008, ostatnia aktualizacja 03-07-2008 22:01

Stanisław Sałagaj był najpierw świetnym dżokejem, a potem jeszcze lepszym trenerem. Sześć razy nasza gazeta wyróżniała go tytułem Trenera Roku.

autor: Golik Dariusz
źródło: Fotorzepa

Obecnie Stanisław Sałagaj przebywa w szpitalu przy Banacha. Chciałby bardzo wyjść na przepustkę na sobotę i niedzielę (ale jeszcze nie wie, czy mu się to uda), aby sekundować starszemu synowi Arturowi w trenerskim debiucie na Służewcu.

Artur Sałagaj jeździł przede wszystkim w stajni swego ojca w latach 1989 – 1990. Wygrał 12 gonitw. Musiał zakończyć karierę, gdyż wyrósł na chłopa na schwał i nie mieścił się w jeździeckich parametrach. – Mam najlepszego nauczyciela, więc znów, jak we wczesnej młodości, wstaję o świciei jadę od stajni. Stosuję się ściśle do wskazówek taty – mówi Artur.

Po niezbyt fortunnym rozpoczęciu sezonu ( podczas inauguracji w ostatnią sobotę nastąpiła awaria systemu komputerowego), w najbliższy weekend mają już być czynne kasy na parterze oraz pierwszym i drugim piętrze Trybuny Głównej na Służewcu, gdzie restaurację prowadzi firma Gessler.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane