Artur Sałagaj idzie w ślady ojca Stanisława
Stanisław Sałagaj był najpierw świetnym dżokejem, a potem jeszcze lepszym trenerem. Sześć razy nasza gazeta wyróżniała go tytułem Trenera Roku.
Obecnie Stanisław Sałagaj przebywa w szpitalu przy Banacha. Chciałby bardzo wyjść na przepustkę na sobotę i niedzielę (ale jeszcze nie wie, czy mu się to uda), aby sekundować starszemu synowi Arturowi w trenerskim debiucie na Służewcu.
Artur Sałagaj jeździł przede wszystkim w stajni swego ojca w latach 1989 – 1990. Wygrał 12 gonitw. Musiał zakończyć karierę, gdyż wyrósł na chłopa na schwał i nie mieścił się w jeździeckich parametrach. – Mam najlepszego nauczyciela, więc znów, jak we wczesnej młodości, wstaję o świciei jadę od stajni. Stosuję się ściśle do wskazówek taty – mówi Artur.
Po niezbyt fortunnym rozpoczęciu sezonu ( podczas inauguracji w ostatnią sobotę nastąpiła awaria systemu komputerowego), w najbliższy weekend mają już być czynne kasy na parterze oraz pierwszym i drugim piętrze Trybuny Głównej na Służewcu, gdzie restaurację prowadzi firma Gessler.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.