Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Dobra przemoc wymaga napięcia

Agnieszka Rataj 12-01-2011, ostatnia aktualizacja 13-01-2011 12:26

Kto podsunął Kindze Dębskiej pomysł na zrealizowanie tej określanej jako komedia sztuki Marka Horoščaka, pozostanie zagadką. Pewne jest jednak, że był to błąd.

W „Gotowanych głowach” zawiodło wszystko, nawet aktorzy
autor: Jakub Ostałowski
źródło: Fotorzepa
W „Gotowanych głowach” zawiodło wszystko, nawet aktorzy

Jedyne, co cieszy w przypadku „Gotowanych głów”, to fakt, że teatr Capitol dał szansę scenicznej debiutantce. Kinga Dębska znana była do tej pory jako reżyserka filmowa. Jej pierwszy film „Hel” chwalono przede wszystkim za rolę Pawła Królikowskiego. W przypadku „Gotowanych głów” do chwalenia nie ma nic.

Mógł to być psychologiczny thriller o samonapędzającym się łańcuchu przemocy. Oto w domu w lesie zamieszkiwanym przez starsze małżeństwo pojawiają się nocni goście. Najpierw to oni budzą strach w starszej parze, potem role się odwracają. Gdyby między bohaterami rodziło się autentyczne napięcie, można by faktycznie potraktować ten tekst jako tarantinowską próbę wyśmiania stylistyki brutalizmu. Problem w tym, że napięcia tu tyle, co w bateryjce do zegarka, a brutalizm jest dla Horoščaka wyłącznie ornamentem.

Nie sprawdza się tekst, nie sprawdzają się również aktorzy tego przedstawienia, którzy nie bardzo mają pomysł na konwencję, w jakiej można je zagrać. Olga Sarzyńska nie daje sobie rady z rolą przewrotno-niewinnej uwodzicielki, więc jak wytłumaczyć rodzącą się wobec niej agresję właściciela domu? Tym bardziej że sam Marian Kociniak nie wydaje się do niej przekonany.

Kto spodziewa się inteligentnej komedii, do jakich przyzwyczaił nas Petr Zelenka, „Gotowane głowy” powinien sobie odpuścić. Jeśli Marek Horoščak dostał za tę sztukę pierwszą nagrodę w konkursie na najlepszą współczesną sztukę czeską im. Alfreda Radoka, to znaczy, że Czesi naprawdę mają ostatnio zaskakujące poczucie humoru.

 

„Gotowane głowy”, reż. K. Dębska, wyk. M. Zawadzka, O. Sarzyńska, M. Kociniak, teatr Capitol, ul. Marszałkowska 115, bilety: 49, 65, 79 zł, bilety premierowe: 150 zł, rezerwacje tel. 22 620 21 42, kolejne spektakle: 26 – 27 lutego, godz. 19

 

Życie Warszawy

Najczęściej czytane