Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

„Little Big Planet 2” *****

Przemysław Pawełek, Polskie Radio 17-02-2011, ostatnia aktualizacja 17-02-2011 18:45

Pierwsza część „Little Big Planet” swoimi zaletami pomogła mi zdefiniować grę idealną. Była pełna inspiracji klasykami z lat 80-tych, ale podanymi w nowoczesnej oprawie.

źródło: materiały prasowe
źródło: materiały prasowe
źródło: materiały prasowe

Świetnie sprawdzała się jako gra jednoosobowa, jak i do koleżeńskich posiadówek w parę osób. Uroczą oprawą od razu kupowała dzieci i dziewczęta.

Szmaciane ludziki mogły odrzucać hardkorowców, ale wystarczyła krótka seria by i oni się przekonali. W dodatku gra nigdy się nie kończyła – edytor pozwalał na kreowanie własnych poziomów, a funkcje społecznościowe umożliwiały w mgnieniu oka przetestować inwencję graczy z całego świata.

Zapowiedzi kontynuacji od razu prowokowały pytanie – czy warto poprawiać ideał? Obcowanie z częścią drugą nie jest może aż taką petardą przyjemności jak część pierwsza - bo wiadomo czego się spodziewać – ale spokojnie można uznać że autorzy stanęli na wysokości zadania.

„Little Big Planet 2” to ponownie zabawa w skakanie szmacianym ludkiem po kolorowym świecie z platformy na platformę, jednak tym razem rozgrywka jest nieco bardziej skomplikowana. Dodano gadżety umożliwiające strzelanie czy rzucanie przedmiotami, jest też możliwość przejażdżki na bojowej pszczole czy chomiku z ADHD. Wszystko to bardzo urozmaica formułę, która dotąd brzmiała 'skacz w prawo i unikaj przeciwników'.

Nowe patenty to też cała gama nowych, nieskończonych wręcz możliwości dla majsterkowiczów. Edytor leveli w dalszym ciągu jest prosty w obsłudze, ale jeszcze bardziej złożony. Oczywiście osoby mniej kreatywne mają też jeszcze więcej wariantów wyzwań udostępnionych przez innych graczy w sieci. Kolejnym dodatkiem jest kapitalna minigra „Sackboy's Prehistoric Moves”.

Jak to z poprawianiem ideału bywa – nie uniknięto paru potknięć. Nowe światy dają nieco mniej przyjemności z eksploracji, niż część pierwsza. Także najlepsze pomysły na otoczenie trafiły chyba do poprzedniczki. Progresją jest niby wprowadzenie fabuły, szkoda że jest ona wyjątkowo nieciekawa i idiotyczna nawet jak na grę familijną. Wady nie zmieniają jednak faktu, że w LBP2 zagrać po prostu trzeba.

„Little Big Planet 2”

Wydawca: Sony Computer Entertainment Polska

Platformy: Playstation 3 (239 zł)

Życie Warszawy

Najczęściej czytane