Romans w biurze? Jak najbardziej!

To już oficjalne - biurowy romans może polepszyć wydajność pracy. Tak wynika z najnowszych badań opublikowanych przez znaną włoską seksuolożkę dr Serenellę Salomoni.

Odkryła ona, że dreszcz biurowego romansu przekłada się na podniesienie poziomu energii i prowadzi do pracy na naprawdę wysokich obrotach.

Badania wydają się całkowicie przeczyć powszechnemu przekonaniu, że związek miłosny w pracy może prowadzić do rozkojarzenia, nieporozumień i napięcia.

Biurowy romans = lepsza wydajność w pracy?

Dr Salomoni z zespołem psychologów przeprowadziła wywiady z 480 mężczyznami i kobietami w wieku od 25-55 lat zamieszkałymi we Włoszech.

20 procent przyznaje się do romansu w pracy. Jedna na 10 par deklaruje, że poznała się w pracy.

- Z badań wynika, że ludzie, którzy przyznają się do romansu w pracy, są bardziej szczęśliwi, mają więcej energii i są bardziej produktywni - mówi dr Salomoni. W jaki sposób? - Jeśli mają romans, zwykle dłużej zostają w pracy, żeby pobyć z osobą, z którą mają romans. Więcej więc pracują. Chętniej też przychodzą do pracy.

Z badań wynika też, że więcej kobiet, aniżeli mężczyzn (65 procent do 35 procent) jest zadowolonych z romansu w pracy.

Co ciekawe, jedna kobieta na siedem przyznaje, że odrzuciła ofertę awansu czy lepszych zarobków, żeby być bliżej partnera z pracy. Większość kobiet powiedziało również, że ich kochankowie byli na stanowiskach wyższych od tych, które same zajmowały.

43 procent wszystkich przebadanych mężczyzn przyznało się do romansu w pracy i większość deklarowała, że romans polepszył ich wydajność.

Dr Salomoni jest znana z badań, które opublikowała kilka lat temu i które dotyczyły posiadania TV w sypialni. Z badań seksuolożki wynikało, że telewizor pogarsza o dwa razy życie seksualne par.