Zaprosić 5000 ludzi, żeby śpiewali piosenki? Zdemolować parkiet w domu sławnego pianisty, żeby znaleźć wojenne dokumenty? Wypuścić do miasta młodzież, żeby badała zawartość cukru w cukrze? Takie pomysły mają ci, którzy pracują w Muzeum Powstania Warszawskiego. Nie znamy ich twarzy, ale podziwiamy efekty ich działań.