Radni zadecydowali: Ceny biletów w górę
Radni Warszawy zdecydowali: od 2 czerwca płacimy więcej za bilety komunikacji miejskiej. „Za” była PO i LiD, „przeciw” PiS. Podwyżka jest mniej dotkliwa, niż zapowiadano.
Dyskusja trwała kilka godzin. – Dzięki podwyżkom będziemy mogli kupić m.in. 940 nowych autobusów i 240 tramwajów – argumentowali konieczność zmian przedstawiciele ratusza.
Jednak PiS broniło dotychczasowych cen. – Najpierw trzeba poprawić jakość usług: kupić nowe autobusy, tramwaje, udoskonalić rozkłady jazdy – przekonywał Maciej Maciejowski.
– Z badań Stowarzyszenia Integracji Komunikacji wynika, że 40 proc. warszawiaków jest gotowych zgodzić się na podwyżki, jeśli jakość komunikacji znacznie się poprawi – popierał klubowego kolegę Tomasz Zdzikot.
Ostatecznie za uchwałą głosowała PO. Do ostatniej chwili wahała się lewica. Żeby zdobyć poparcie LiD, zarząd miasta zdecydował, że podwyżka będzie niższa, niż planowano.
Zmiany dotyczą cen biletów najczęściej kupowanych przez warszawiaków, czyli jednorazowych, jedno- trzy- i siedmiodniowych. Zdrożeją one tylko o 18 proc., czyli tyle, ile wyniosła inflacja od ostatniej podwyżki siedem lat temu.– Seniorzy, czyli osoby, które skończyły 65 lat, będą mogli kupić bilet ważny przez cały rok za 40 zł – mówi Andrzej Jakubiak, wiceprezydent miasta. – Za darmo będą mogli podróżować honorowi obywatele Warszawy, a w Dniu bez Samochodu (22 września) wszyscy właściciele aut na podstawie dowodu rejestracyjnego.
Radni PiS byli oburzeni, że zarząd zgłosił autopoprawki dopiero na sesji: – To niepoważne, że tak istotna uchwała jest przygotowywana na kolanie – krytykował Maciej Maciejowski.
Nie przeszkodziło to jednak PiS-owi zgłosić własnych propozycji zmian. – Zwolnione z opłat powinny być kobiety w ciąży, rodzice dzieci w wieku do siedmiu lat podróżujący z nimi i emeryci – zaproponował Marek Makuch. – Podwyżka dotknie najsłabszych grup społecznych, bo komunikacją miejską jeżdżą zarabiający najmniej. Poprawki PiS przepadły w głosowaniu.
Czy warszawiacy płacą mało za bilety w porównaniu z mieszkańcami innych miast? W przypadku biletów jednorazowych nie odbiegamy od średniej. W Warszawie za taki przejazd płacimy 2,40 zł – tyle samo co np. w Katowicach. Mniej płacą mieszkańcy Bydgoszczy (2,20 zł), a więcej Krakowa (2,50 zł) i Wrocławia (2,80 zł).
Na tle innych miast Warszawa dokłada nieproporcjonalnie dużo do biletów okresowych. W stolicy 30-dniowy kosztuje 66 zł. Mniej o złotówkę kosztuje taki bilet tylko w jednym dużym mieście – Poznaniu. W innych metropoliach jest znacznie drożej: w Łodzi 88 zł, Bydgoszczy – 90 zł, Wrocławiu – 108 zł, a Gdańsku – 110 zł.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.