Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Celował do baniaka, trafił w autobus

koz, blik 03-12-2009, ostatnia aktualizacja 03-12-2009 22:33

Jacek K. usłyszał zarzut ostrzelania autobusu linii 158 na Pradze-Południe. – Na pewno nie strzelał do innych pojazdów, to nie jest żaden snajper – uważa jeden ze śledczych.

Wczoraj o godz. 6 rano policjanci wtargnęli do mieszkania na Pradze-Południe. Zatrzymali 31-letniego mężczyznę. K. jest na utrzymaniu konkubiny, nie był karany.

Z zeznań świadków policjanci dowiedzieli się, że we wtorek Jacek K. urządził sobie strzelnicę obok myjni przy ul. Zamienieckiej. Chciał kupić pistolet automatyczny na metalowe kulki od znajomego i postanowił go wypróbować. Mężczyzna w towarzystwie sprzedającego ustawił na drzewie baniak po borygo i strzelał do niego. Kilka pocisków nie trafiło w cel, za to przebiło dwie szyby autobusu linii 158. Mężczyźni uciekli.

Po zatrzymaniu Jacek K. przyznał się do winy. Usłyszał zarzut stworzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia pasażerów autobusu. Zdecydował się poddać karze 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 5 lat oraz zapłacić 5 tys. zł grzywny.

Policjanci nie znaleźli pistoletu, z którego strzelał. Nie zatrzymali też sprzedawcy broni. – Na razie wiemy, że K. brał udział tylko w tym jednym zdarzeniu – mówi Mariusz Piłat, zastępca prokuratora rejonowego na Pradze--Południe.

Zdaniem śledczych, ktoś inny strzelał w listopadzie do autobusów i tramwajów na Mokotowie, Ochocie i Bielanach.

– Ciągle pracujemy nad tą sprawą – mówi tylko Maciej Karczyński, rzecznik stołecznej policji.

Przypomnijmy. W listopadzie nieznany sprawca (lub sprawcy) ostrzelał osiem pojazdów komunikacji miejskiej. Ranił jednego motorniczego, zniszczył szyby.

Do kolejnego niejasnego incydentu doszło też wczoraj o godz. 7.28. Na ul. Modlińskiej (róg Ekspresowej) ktoś zniszczył szybę boczną ikarusa linii E8. Nie wiadomo, czy do autobusu strzelano, czy ktoś rzucił kamieniem. Dlaczego? Bo Miejskie Zakłady Autobusowe nie wezwały na miejsce policji. – Ikarus dojechał do pętli przy metrze Marymont, tam zostawił pasażerów – informuje Sławomir Ślubowski z zespołu prasowego MZA. Następnie pojechał do zajezdni. Policjanci o wszystkim dowiedzieli się od dziennikarzy.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane