Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Wracają surowsze kary za okrutne zabójstwa

ng 14-12-2010, ostatnia aktualizacja 14-12-2010 16:37

Prezydent Bronisław Komorowski podpisał nowelizację Kodeksu karnego i ustawy o policji, które przywracają przepisy dotyczące kar dla sprawców najokrutniejszych zabójstw oraz wzmacniają ochronę prawną funkcjonariuszy.

Zmiany przywracają w Kodeksie karnym przepisy odnoszące się do okrutnych zabójstw, czyli do tzw. kwalifikowanych rodzajów tego przestępstwa. Wprowadzone zostały też przepisy dotyczące ochrony prawnej funkcjonariuszy.

Zmiany te zaproponowano po głośnych atakach na policjantów podczas służby. Opinię społeczną zbulwersowała m.in. sprawa zabójstwa policjanta w Warszawie w lutym tego roku.

Policjant Andrzej Struj został śmiertelnie raniony nożem, po tym jak zwrócił uwagę dwóm 18-latkom na przystanku tramwajowym na Woli. Zmiana przepisów dotyczących zabójstw ma natomiast związek z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego.

Nowelizacja zawiera również inne przepisy, które mają wzmocnić ochronę prawną funkcjonariuszy oraz osób, które nie będąc funkcjonariuszami publicznymi, występują w obronie prawa, reagując na chuligańskie lub inne zachowania przestępcze.

Do tej pory za atak na takie osoby groziło od grzywny do trzech lat więzienia (jeśli było to naruszenie nietykalności cielesnej) lub od roku do 10 lat więzienia - gdy sprawę zakwalifikowano jako czynną napaść na funkcjonariusza. Zmiana wprowadza zaostrzoną odpowiedzialność za czynną napaść na funkcjonariusza lub osobę mu pomagającą, która skończyłaby się ciężkim uszkodzeniem ciała - groziłoby za to od dwóch do 12 lat więzienia.

PAP

Najczęściej czytane