Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Wałęsa „ochrzcił” muzeum komuny

Aleksandra Pinkas 15-12-2008, ostatnia aktualizacja 16-12-2008 16:07

Pod ziemią portrety wodzów komunizmu, a na powierzchni zwalona głowa Stalina – tak ma wyglądać Muzeum Komunizmu w Pałacu Kultury. Ojcem chrzestnym instytucji został prezydent Lech Wałęsa.

Tak ma wyglądać – według wizji Bieleckiego – sala wystawowa Muzeum Komunizmu
źródło: Życie Warszawy
Tak ma wyglądać – według wizji Bieleckiego – sala wystawowa Muzeum Komunizmu

Autorem koncepcji Muzeum Komunizmu jest znany architekt, opozycjonista i polityk, Czesław Bielecki. – Chciałbym przypomnieć, czym był komunizm, bo pamięć o nim powoli zanika. Mijają kolejne lata, a Europa koniec tego strasznego systemu kojarzy coraz bardziej z upadkiem muru berlińskiego, a nie z „Solidarnością” i polskimi wyborami 4 czerwca 1989 roku – przyznał wczoraj w Pałacu Kultury i Nauki podczas uroczystości otwarcia wystawy prezentującej jego koncepcję.

Na pomysł utworzenia muzeum Bielecki wpadł 10 lat temu, ale nie udało mu się go wtedy zrealizować. – Mam nadzieję, że teraz będzie inaczej. Cieszę się, Lech Wałęsa poparł koncepcję – dodał.

Były prezydent został wczoraj ojcem chrzestnym instytucji. – Zgadzam się, bo w chrześcijaństwie się nie odmawia – żartował Wałęsa, przyjmując wyróżnienie. – Polska i jej stolica potrzebują miejsca, które będzie przypominać o ofierze poniesionej w walce z komunizmem – przyznał.

Głowa tyrana i wodzowie

Przygotowany przez Czesława Bieleckiego projekt zakłada m.in. stworzenie na dziedzińcu Pałacu Kultury i Nauki, między Teatrem Dramatycznym a Studio, podziemnej, przeszklonej przestrzeni o powierzchni 7,5 tys. mkw. Z placu Defilad można byłoby tam zjechać ruchomymi schodami. A kiedy spojrzałoby się w górę, widać byłoby zwalony monument Stalina. Głowa tyrana ma leżeć na podziemnym forum wolności przed trybuną honorową, która dziś stoi na placu Defilad. Architekt chciałby ją zdemontować i ponownie ustawić w podziemiu.

Żeby obejrzeć ekspozycję, nie trzeba będzie koniecznie wchodzić do muzeum. Jej część, m.in. wyświetlane na telebimach gigantyczne portrety wodzów komunizmu, byłaby widoczna przez świetliki umieszczone w posadzce placu. Projekt zakłada też postawienie przed Pałacem Kultury dwóch masztów flagowych, wykonanych ze szkła i stali.

Miasto ma inne priorytety

Według wyliczeń Bieleckiego, budowa Muzeum Komunizmu ma kosztować ok. 40 mln zł. Architekt chciałby, żeby część inwestycji pokryło miasto. Będzie do tego przekonywać ratusz.

– Mamy już gotowy budynek, więc koszty będą kilka razy mniejsze niż w przypadku powstających w stolicy Muzeum Sztuki Nowoczesnej i Muzeum Historii Żydów Polskich – przekonuje projektant. Pomysł budowy Muzeum Komunizmu w Pałacu Kultury i Nauki podoba się samorządowcom.

– Muzeum świetnie opowie o komunizmie młodym ludziom, którzy nie pamiętają tych czasów – uważa przewodnicząca Rady Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska (PO). Przyznaje jednak, że inwestycja nie została zaplanowana w przyszłorocznym budżecie miasta. – Na razie priorytetem dla nas jest budowa dróg i drugiej linii metra – wyjaśnia.

Koncepcję muzeum można zobaczyć dziś w PKiN w sali im. Gagarina na IV piętrze w godzinach otwarcia Pałacu – od godz. 9 do 20.

Przeczytaj rozmowę z Czesławem Bieleckim

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane