Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Śmierć na drogach

Janina Blikowska 15-11-2013, ostatnia aktualizacja 16-11-2013 08:14

O blisko 30 proc. wzrosła liczba wypadków w stolicy.

Niebezpieczne skrzyżowania
źródło: Rzeczpospolita
Niebezpieczne skrzyżowania
Wypadek drogowy
autor: Maciej Kaczanowski
źródło: Fotorzepa
Wypadek drogowy

Obniża się poziom bezpieczeństwa na warszawskich drogach. Nie dość, że wzrosła liczba wypadków, to więcej jest też zabitych i rannych.

W najbliższą niedzielę Światowy Dzień Pamięci o Ofiarach Wypadków Drogowych. – Zachęcamy, by szczególnie w tym dniu pamiętać w modlitwie za tych, którzy zginęli lub doznali obrażeń ciała w wypadkach na drogach – apeluje ks. Marian Midura, krajowy duszpasterz kierowców.

Z danych Komendy Stołecznej Policji wynika, że od stycznia do października w stolicy doszło do 1002 wypadków, w których zginęło 58 osób, a rannych zostało 1138. Liczba kolizji przekroczyła 16,5 tys. To może niepokoić, bo w porównaniu z rokiem ubiegłym liczba wypadków wrosła o 28 proc., a zabitych i rannych o 26 proc. Jedynie o 5 proc. wzrosła liczba kolizji.

Pędzą przy słońcu

Dlaczego liczba wypadków rośnie? Piotr Jakubczak, zastępca naczelnika drogówki, wylicza: – Pogoda, pora roku, wzrost liczby samochodów.

Co ma pogoda do wypadków? – Przy sprzyjającej aurze kierowcy sobie folgują, mniej uważają – tłumaczy policjant.

Główne przyczyny  wypadków to nieprawidłowe przejeżdżanie przez przejścia dla pieszych oraz zachowanie kierowców w obrębie skrzyżowań. – Winni wypadków są i kierowcy, i piesi – podkreśla naczelnik.

Do najbardziej niebezpiecznych skrzyżowań należą w tym roku zbiegi Wołoskiej i Domaniewskiej, Krakowskiej i Łopuszańskiej czy Górczewskiej i Płockiej. Tylko to pierwsze powtarza się w rankingu najbardziej niebezpiecznych w ciągu trzech ostatnich lat. Inne znikają z policyjnych rejestrów.

Mandat, nie pouczenie

Co policja robi, aby zmniejszyć liczbę wypadków w Warszawie? Wojciech Pasieczny, ekspert od bezpieczeństwa ruchu drogowego, mówi, że nie  widzi  zbyt dużo działań prewencyjnych. Policja twierdzi, że jest inaczej. – Wciąż na ulice trafiają nowi policjanci. Od lipca mamy o 80 etatów więcej, w grudniu przybędzie jeszcze 90 – mówi naczelnik Jakubaczak.

Funkcjonariusze nie są pobłażliwi dla kierowców czy pieszych. W tym roku drogówka przeprowadziła 190 tys. kontroli, gdy w 2012 było ich ponad 150 tys. Wystawiono 90 tys. mandatów, z czego 20 tys. dla pieszych. Restrykcyjność drogówki warszawiacy mogli poznać, gdy składali kwiaty pod spaloną tęczą na pl. Zbawiciela. Wielu ukarano za przechodzenie w miejscu niedozwolonym.

Stan bezpieczeństwa na stołecznych drogach i skrzyżowaniach analizuje także ZDM.

W tej chwili przygląda się skrzyżowaniom Żelaznej z Sienną, Niepodległości z Malczewskiego oraz Mickiewicza z Zajączka. – Na pierwszym z nich chcielibyśmy zamontować azyle, by piesi mogli bezpiecznie przechodzić, na kolejnym też myślimy o zmianach, a na Mickiewicza widzielibyśmy fotoradar  – tłumaczy Karolina Gałecka z ZDM. Dodaje, że analizy skrzyżowań powinny zakończyć się do końca roku, potem zapadnie decyzja, jakie rozwiązania zastosować.

Zbigniew Leszczyński, komendant Straży Miejskiej, mówi, że w wykazie miejsc niebezpiecznych nie ma skrzyżowań, na których są fotoradary. – Wpływają one na zmniejszenie liczby  wypadków – twierdzi Leszczyński.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane