Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Awantura o zwinięty Żagiel

Robert Biskupski 24-06-2010, ostatnia aktualizacja 25-06-2010 09:58

Naczelny Sąd Administracyjny nie przywrócił deweloperowi pozwolenia na budowę Żagla Daniela Libeskinda. Sprawa wróciła do wojewody. Czy inwestor zdąży przed Euro 2012?

źródło: Materiały projektanta
źródło: Materiały projektanta
źródło: Materiały projektanta

Wojewódzki Sąd Administracyjny pozbawił Orco Property Group pozwolenia na budowę w lipcu zeszłego roku.

Jednym z powodów był spór o 26 miejsc parkingowych przy ul. Złotej. Mieszkańcy pobliskich kamienic, którzy zaskarżyli pozwolenie, dowodzili, że są one własnością dewelopera. Wówczas łączna ilość miejsc byłaby większa niż 300, a więc niezbędna byłaby decyzja środowiskowa, której Orco nie przedstawiło.

– Te 26 miejsc było i będzie własnością dzielnicy i służy celom publicznym. Inwestor nie otrzyma do nich żadnych praw, nigdy się też o to nie ubiegał – dziwi się burmistrz Śródmieścia Wojciech Bartelski.

Po wyroku NSA, który nie zwrócił deweloperowi pozwolenia, a nakazał wojewodzie ponownie rozpatrzyć skargę mieszkańców, w mieście zawrzało. – Sytuacja, w której sąd uchyla pozwolenie po rozpoczęciu prac, dowodzi systemowego błędu w polskim prawie – dodaje Bartelski. – Kompromituje to Polskę w oczach wybitnych architektów, inwestorów i mediów na świecie. Zdenerwowania nie kryją również inni miejscy urzędnicy. – To nie do pomyślenia, że siedem osób, które wykupiło od miasta mieszkania za 10 proc. ich wartości, teraz odwdzięcza się za to, blokując jego sztandarową inwestycję – mówi jeden z nich. – Bardzo delikatnie mówiąc, to nieprzyzwoite.

Wyrok NSA był też jednym z głównych tematów w kuluarach rady miasta. – Nasze prawo pozwala, by organizacje, grupy albo pojedyncze osoby nawet z błahych powodów mogły blokować inwestycje – mówi radny Dariusz Klimaszewski (SLD). – Trzeba to zmienić.

Podobnie myślą radni Śródmieścia, którzy na najbliższej komisji ładu przestrzennego przygotują apel wzywający posłów do zmiany prawa. Chcą m.in. możliwości przymusowego wykupu budynków przeznaczonych do rozbiórki w planie zagospodarowania. Proponują też, by nie można było unieważnić pozwolenia na budowę po rozpoczęciu robót.

Parlamentarzyści zapowiadają, że przyjrzą się sprawie.

– Jeśli trafi do nas taki apel, przeanalizujemy, czy takie rozwiązania można wprowadzić i skonsultujemy się w tej sprawie z Ministerstwem Infrastruktury – mówi poseł Michał Szczerba (PO).

Deweloper nie traci nadziei, że budynek będzie gotowy na Euro 2012. – Jeśli wojewoda przywróci nam pozwolenie w ciągu dwóch miesięcy i nie będzie dalszych odwołań, jeszcze w tym roku wrócimy na budowę – mówi dyrektor ds. sprzedaży Orco Alicja Kościesza.

– Gdy tylko wpłyną do nas dokumenty z sądu, zajmiemy się tą sprawą najszybciej, jak to możliwe – zapewnia rzecznik wojewody Ivetta Biały.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane